Reklama
Reklama

To jednak nie były plotki ws. Haliny Frąckowiak. Potwierdzone wieści nie zostawiły żadnych złudzeń

Halina Frąckowiak w ostatnich miesiącach była bohaterką większego zamieszania, które związane było z festiwalem TVP w Opolu. Gwiazda została ostentacyjnie pominięta przez organizatorów, choć w jednym z koncertów upamiętniano Janusza Kondratowicza, jej najbliższego przyjaciela i autora największych przebojów. Gdy emocje nieco opadły, piosenkarka zaczęła znów udzielać się w mediach, choć po samej aferze tego skrzętnie unikała, by nie dokładać do pieca. Oto czego dowiedzieliśmy się z najnowszej rozmowy z piosenkarką. Można się zdziwić.

Halina Frąckowiak przez ostatnie lata była stałym gościem w TVP, nawet prowadziła tam w jednym z niszowych kanałów swój program. Ten rok przyniósł jednak spore zmiany. Ostatecznie nie zaproszono jej nawet do Opola, gdzie w trakcie festiwalu upamiętniono Janusza Kondratowicza, wybitnego autora tekstów wielkich polskich przebojów. 

Reklama

Prywatnie był bliskim przyjacielem Haliny, dla której napisał kilka hitów, w tym słynny "Papierowy księżyc". Ostatecznie jej przebój wykonała Natalia Kukulska, której to ojciec skomponował muzykę do tej piosenki.  

Haliny Frąckowiak zabrakło w Opolu. TVP jej nie zaprosiła

Córka Anny Jantar przyznała później, że czuła się dość niezręcznie w tej całej sytuacji. Frąckowiak nie chciała komentować całej afery, ale w końcu zrobiła wyjątek.

"Nie wiem, dlaczego mnie nie ma, trzeba spytać organizatorów i tych, którzy decydowali o doborze artystów. Ale Janusz jest w moim sercu i będzie. Zawsze mówiłam, że w swoich piosenkach pięknie pisał historię mojego życia. Mnie tam nie będzie, ale mam go w sercu i to od 1971 r., czyli właściwie całe moje artystyczne życie. "Papierowy księżyc" tak ważna dla mnie piosenka to jego dar. Te wszystkie lata, to był przepiękny okres nie tylko współpracy, ale i przyjaźni z Januszem" - przekazała "Faktowi". 

To z tym ma problem Halina Frąckowiak

Potem nie udzielała już żadnych wywiadów. Teraz jednak zrobiła wyjątek. W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl, wyjawiła, jaki jest sekret jej idealnej sylwetki.

"Staram się odżywiać tym, co lubię. A szczęśliwie dla mnie lubię warzywa, lubię owoce, lubię ryby, i tak to wszystko jakoś łączę" - zdradziła. 

Przyznała się jednak, że ma pewną słabość, jeden z produktów sprawia jej największy problem. 

"Uwielbiam czekoladę. Czasami jem jej trochę za dużo. Wtedy myślę sobie, że "nie, nie, trzeba się uspokoić i może za tydzień" - wyznała. 

Na koniec zwróciła się do młodych z przesłaniem:

"Rodzina to jest coś bardzo, bardzo ważnego. Czasami młodym się wydaje, że już kończą studia, już mogą samodzielnie iść w życie, ale tak naprawdę miłość rodzinna to jest nasza siła, ogromna siła" - podsumowała. 

Czytaj też:

Halina Frąckowiak nie mogła dłużej milczeć w sprawie Opola. Wszystko się wyjaśniło

Związek z muzykiem powoli się rozpadał. Po rozstaniu wydarzyła się tragedia

Halina Frąckowiak już traciła nadzieję, a tu taki niespodziewany finał. "Dwa lata szukałam"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Halina Frąckowiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama