Dwa dni po swoich 19. urodzinach zmarła chora na nowotwór tancerka Teatru Buffo Julia Niewiadomska. Lekarze do ostatniej chwili walczyli o życie pogrążonej w śpiączce farmakologicznej dziewczyny. Na próżno.
Urbańska do tej pory nie może pogodzić się z tą stratą. "Świat Nataszki bardzo się zmienił w ostatnich tygodniach" - zaświadczają pracujący z celebrytką artyści w rozmowie z "Rewią".
Tym bardziej, że już wkrótce spadł na nią kolejny cios. Podczas jednego z granych przy pełnej widowni spektakli "Polity" reflektor runął na scenę.
Spadł wprost na nogi Artura Chamskiego. Aktor na kilka dobrych tygodni musi pożegnać się ze sceną, chociaż Natasza i Janusz wpadli na pomysł, jak - mimo kontuzji - włączyć go do przedstawienia.
"Dyrektor Janusz Józefowicz, nie bacząc na koszty, dostosował olbrzymi musical pod potrzeby Artura. Żeby mógł on raz jeden pojawić się razem z Nataszką na scenie na... wózku inwalidzkim!" - czytamy w tygodniku.
Wypadek kolegi i śmierć Julii miały mocny wpływ na emocjonalną Urbańską. Miejmy nadzieję, że aktorka szybko pozbiera się po tych wydarzeniach...










