Jan Kliment od wielu lat był tancerzem, który szkolił gwiazdy w programie "Taniec z gwiazdami". Choć w tym roku zdecydował się jednak zmienić nieco profesję i został jurorem w programie "Mam talent" pojawił się podczas premierowego odcinka "Tańca z gwiazdami" emitowanego na stacji Polsat. Tancerz chciał wesprzeć ukochaną żonę i wkroczył na parkiet tuż po jej występie.
Jan Kliment wspiera Lenkę Klimentową
Jan Kliement w poniedziałkowym odcinku zdecydował się wesprzeć ukochaną Lenkę Kliemtovą. Dla przypomnienia tancerka walczy o Kryształową Kulę z wokalistą disco-polo Radkiem Liszewskim. Gdy jedna Kliment pojawił się na parkiecie i ucałował żonę, zdecydował się powiedzieć coś do Edwarda Miszczaka, prezesa konkurencyjnej stacji TVN. Wyznał, że wie, że może go czekać kara, ale chciał być tego dnia z żoną.
Wiem, że mogę zapłacić karę. Pozdrawiam Edwarda Miszczaka. Najważniejsi są ludzie, rodzina i to, że jesteśmy razem - powiedział.
Ponadto ze łzami w oczach wyznał miłość Lence.
Ja się wychowałem na "Tańcu z Gwiazdami", teraz jestem gdzie indziej, ale chciałem ci powiedzieć, Lenka, że cię kocham.
Portal wirtualnemedia.pl zdecydował się skontaktować ze stacją TVN. Na szczęście tancerz nie ma się o co martwić. Konsekwencję nie zostaną wyciągnięte.
Dlaczego mielibyśmy wyciągać konsekwencje? - zapytała Joanna Górska, rzeczniczka stacji.










