Piotr Mrózdo swojego debiutu w „Tańcu z gwiazdami” podchodził dość sceptycznie. Na Instagramie wyraził skromnie nadzieję, że chociaż widzowie serialu „Glinarze”, w którym gra, będą na niego głosować. Szybko okazało się, że dysponuje naturalnym talentem tanecznym, ambicją i pracowitością, czym podbił serca zarówno jurorów, jak i publiczności. W rezultacie spełniło się marzenia Ivony Pavlović, by w finale XII edycji ujrzeć wyrównaną rywalizację dwóch świetnie tańczących par.
Piotr Mróz panikuje i szuka oparcia w Bogu
W walce o Kryształową Kulę Piotr zmierzy się z co najmniej równie utalentowaną i pracowitą Magdaleną Kajrowicz, która trenuje pod okiem weterana „Tańca z gwiazdami”, dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli i wielokrotnego finalisty, Rafała Maseraka.
Z kolei Piotrem opiekuje się Hanna Żudziewicz. Młodsza od Maseraka o 7 lat tancerka jest głodna sukcesu i raz już wygrała z Rafałem. W finale 9. edycji, zapewniła Kryształową Kulę Robertowi Wabichowi, podczas tańcząca z Maserakiem Olga Kalicka musiała obejść się smakiem. Tymczasem Piotr w przeddzień finału wydaje się mocno zestresowany. Emocje są tak silne, że aż postanowił zwrócić do o pomoc do Boga. Na Instagramie Mroza pojawiło się zaskakujące, biorąc po d uwagę okoliczności, wyznanie:
Dałem Bogu miliony powodów by przestał mnie kochać i się ode mnie odwrócił… Żaden go nie przekonał.
Zobacz też: Paweł Małaszyński nigdy nie mówi o swoim małżeństwie. Aż tu nagle...Adele schudła 50 kg. Raz w tygodniu sobie folgujeSpłonęła zabytkowa plebania. Tysiące strażaków w akcji




***Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl
Nowe odcinki "Tańca z gwiazdami" obejrzysz też na PolsatGo, kiedy tylko chcesz! (SPRAWDŹ)