23-letnia celebrytka, która swego czasu zasłynęła kuriozalnymi wypowiedziami na temat swoich piersi ("jak ja tych ku...w nienawidzę"), miała być czarnym koniem najnowszej edycji polsatowskiego show "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", tym bardziej że partnerował jej utalentowany i przystojny tancerz Łukasz Czarnecki.
Niestety, ich paso doble nie znalazło uznania ani w oczach jurorów, ani widzów i musieli pożegnać się z programem jako pierwsi.
Aktorka, która wcześniej wyznała, że nie lubi przegrywać, nie kryła rozżalenia.
"Mogłam posłuchać Antka Królikowskiego, który powiedział, żebym nie szła, bo odpadnę. Przykro mi, że to się tak kończy. Miałam nadzieję, że zatańczę fokstrota" - stwierdziła gorzko.
Od razu pojawiły się medialne spekulacje, że ta porażka może się okazać nie jedyną, ponieważ Marta Wierzbicka musi się liczyć z utratą roli w serialu "Na Wspólnej" - włodarzom stacji TVN ponoć miało nie spodobać się, że uczestniczyła w show Polsatu.
Wierzbicka jednak w rozmowie z "Twoim Imperium" dementuje plotki:
"Nic nie wiem o tym, abym miała zakończyć współpracę z serialem 'Na Wspólnej'. Na razie jestem na wakacjach i to całe zamieszanie dzieje się poza mną".
Z kolei producenci serialu zapewnili tygodnik, że medialne spekulacje na temat ich rozstaniu z aktorką są "bzdurą kompletną, wyssaną z palca".
