Młoda celebrytka od kilkunastu dni znów jest częstym gościem na łamach brukowców oraz stronach portali internetowych.
Zaczęło się od pogrzebu Witolda Pyrkosza, którego Julka poznała na planie "M jak miłość" i mocno opłakiwała w portalach społecznościowych.Na pogrzeb jednak nie poszła, bo była brzydka pogoda i oznajmiła, że nie chce się rozchorować przed maturą. Obawy nie przeszkodziły jej jednak w wyjściu do fryzjera i na zakupy. W sieci rozpętała się afera, a obserwujące ją osoby nie zostawiły na niej suchej nitki.Po kilku dniach Julka znów o sobie przypomniała. Wszystko z powodu zdjęcia z sali egzaminacyjnej przed maturą z matematyki.
W końcu w tej sali nie wolno używać telefonów komórkowych. Kilka lat temu podobną wpadkę zaliczył Maciek Musiał, a jego sprawą zajęła się nawet Centralna Komisja Egzaminacyjna. To jednak nie zniechęciło Julki przed lansem na maturze.
Minęło kilko dni, a w sieci znowu burza. Tym razem sporo emocji wywołał bardzo mocny makijaż Wróblewskiej, w którym wybrała się na jeden z rozszerzonych egzaminów.W komentarzach pojawiły się od razu głosy, że wygląda, jakby szła na imprezę, a nie do szkoły na ważny egzamin.Co sądzicie?









