- Odpowiedzialna miłość to nie kwiatki, ptaszki i trzymanie się za ręce. Uczucie to odpowiedzialność za drugą osobę - lubi powtarzać Tadeusz Chudecki.
Aktor, który największą popularność zdobył rolą Henia Wojciechowskiego w serialu M jak miłość, wkrótce skończy 60 lat, jednak energii i apetytu na życie mogą mu pozazdrościć nawet dwa razy młodsi koledzy. Właśnie za sprawą miłości!
Pierwszą żonę Luizę, Włoszkę, spotkał prawie 30 lat temu. Przyjechała do Polski, by pisać pracę naukową. Młodzi zakochali się w sobie bez pamięci. Aktor oświadczył się ukochanej w Weronie, mieście Romea i Julii. Ślub odbył w 1990 roku i przez 15 lat państwo Chudeccy wiedli szczęśliwe życie.
Niestety, Luiza zachorowała na bardzo rzadką chorobę, zapalenie przysadki mózgowej. Bardzo cierpiała, a Tadeusz przez dwa lata walczył o zdrowie i życie ukochanej. Luiza zmarła zimą 2007 roku. Chudecki został sam z nastoletnim wtedy synem, Szymonem (24 l.). Długo nie chciał się z nikim wiązać.
- W moim prywatnym życiu jest miejsce tylko na smutek - deklarował.
Ale serce nie sługa! Przed czterema laty w kościele św. Anny w Warszawie, aktor poślubił Justynę, mieszkankę Częstochowy, która nie jest związana z show-biznesem. Drugi ślub zakończył jego samotność. Tadeusz Chudecki znów stał się człowiekiem szczęśliwym i radosnym. I nie przestaje marzyć o powiększeniu rodziny.
- Mam nadzieję, że zostaniemy rodzicami, bo bardzo tego pragniemy - uśmiecha się aktor.



***Zobacz więcej materiałów:








