Szymon Majewski już nie ukrywa o swoim małżeństwie. "Popełniłem dużo błędów"
Szymon Majewski od pierwszego wejrzenia zakochał się w Magdzie, która już ponad trzy dekady jest jego żoną, i deklaruje, że od tamtej pory świata poza nią nie widzi. "Jest moim uśmiechem, moim sercem" - mówi i dodaje, że ukochana jest dla niego największą i nieustającą inspiracją.
Magdalena i Szymon Majewscy uchodzą za niezwykle zgodą parę. Pytani o receptę na szczęśliwy związek, twierdzą, że składają się na nią tylko trzy składniki: miłość, przyjaźń i zaufanie.
Poznali się w 1989 roku w szkole policealnej na warszawskiej Saskiej Kępie. Oboje byli jeszcze bardzo młodzi i wcale nie myśleli o założeniu rodziny. Ale dobrze pamiętają dzień, w którym po raz pierwszy spotkali się i od razu zakochali w sobie.
"Wpadłam do klasy spóźniona, popatrzyłam na Szymona i pomyślałam: 'Jaka wielka baba'. Dopiero jak na mnie spojrzał, zauważyłam, że to facet. Godzinę później już nie wyobrażałam sobie życia bez niego" - zdradziła Magdalena Majewska w wywiadzie dla "Gali".
"Mnie zakochanie się zajęło tylko chwilę. Od razu się oświadczyłem. Byłem zakochany tak bardzo, że mogłem nie jeść, nie pić (...)" - wspominał z kolei dziennikarz, opowiadając o początkach ich związku na łamach "Vivy!".
Już podczas pierwszej randki, a wybrali się na nią na Stadion Dziesięciolecia, wyznali sobie miłość, ale wtedy jeszcze nie byli gotowi na składanie deklaracji "na dobre i na złe". Uznali, że jeżeli mają być razem, to będą.
Na ślubnym kobiercu zdecydowali się stanąć dopiero dwa i pół roku później, gdy dowiedzieli się, że zostaną rodzicami. 20 kwietnia 1993 roku powiedzieli sobie "tak".
"Od tamtej pory ciągle zadaję sobie pytanie, jak ja to wytrzymuję. (...) Często, jak patrzę na Szymona, to ręce mi opadają, ale zaraz je podnoszę" - żartowała żona showmana w rozmowie z "Galą".
Szymonowi Majewskiemu bardzo zależało na tym, by jego mama pokochała Magdę tak mocno, jak on.
Był więc zaniepokojony, gdy na ich ślubie mama nagle znikła mu z pola widzenia. Żona dziennikarza czasem dla poprawy humoru puszcza sobie fragment filmu z uroczystości, na którym jej świeżo wtedy upieczony mąż biega po Pałacu Ślubów i krzyczy: "Mamo, mamo, gdzie jest mama!".
"Kiedyś na okrągło to oglądała" - potwierdził dziennikarz podczas jednej z wizyt w "Dzień Dobry TVN".
Maria Majewska była wspaniałą teściową. Gdy w 2007 roku odeszła po długiej chorobie, i Szymonowi, i Magdzie było bardzo trudno. Opłakiwały ją też wnuczęta, które kochała ponad wszystko.
Córka państwa Majewskich pojawiła się na świecie niespełna pół roku po ślubie rodziców. Jedynaczką była przez zaledwie kilkanaście miesięcy, zanim do rodziny dołączył jej brat. Szymon był przy narodzinach obojga swych dzieci.
"Bałem się, czy sprostam roli ojca, bo nie miałem na kim się wzorować. Wiem, że popełniłem dużo błędów" - wyznał po latach w cytowanym już wywiadzie.
"Pozwalałem, żeby dzieciaki wchodziły mi na głowę, bo od zakazów była Magda" - dodał.
Dziennikarz strzeże prywatności swoich dzieci, nie upublicznia ich wizerunków, nie opowiada o nich w wywiadach. Chętnie za to mówi, jak zmieniło się jego życie, gdy został ojcem. Twierdzi, że ojcostwo to najpiękniejsze, co go spotkało.
"Nic bardziej nie mobilizowało mnie niż fakt, że mam dzieci. To najlepszy motywator do pracy" - przekonywał w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
"Każdy z moich pomysłów dedykowałem im i żonie" - dodał.
Majewski nie kryje, że jest szczęśliwym "pantoflarzem". Odkąd pamięta, zawsze zamiast na imprezę z kolegami, wolał iść do domu. Ale były i momenty, kiedy chciał uciec.
"Kryzysy się zdarzają. Te, które nas dopadły, tylko umocniły naszą relację, bo uświadomiły nam, że jednak razem jest nam najlepiej" - stwierdził w wywiadzie dla "Gali".
"Najbardziej boję się stracić miłość" - ogłosił przed laty na okładce "Vivy!".
Źródła:
1. Wywiady z M. Majewską i Sz. Majewskim: "Gala" (luty 2006 i lipiec 2011), "Wysokie Obcasy Extra" (marzec 2013), "Dzień Dobry TVN" (październik 2024).
2. Wywiad z Sz. Majewskim, "Viva!" (grudzień 2004).
Zobacz też:
Wzruszający hołd dla Kołaczkowskiej. Wstali i unieśli kartki z jednym słowem
Majewski przemówił na pogrzebie Kołaczkowskiej. Dała mu wyraźny znak
Szymon Majewski był blisko Kołaczkowskiej. Tuż po jej śmierci wyznał to wprost