Doda (25 l.) spędziła święta wielkanocne w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi rozmowy dotyczące wprowadzenia jej osoby do amerykańskiego show-biznesu. Dwutygodnik "Show" dowiedział się, jakie działania naprawdę podjęła Rabczewska w USA i co chce osiągnąć.
Jak pisaliśmy, nowa płyta Dody powstaje z myślą o zachodnim rynku - dlatego większość utworów zaśpiewa po angielsku. Pierwsze koncerty w Stanach zorganizowane są jednak z myślą o Polonii.
"Koncert w Chicago 18 kwietnia i dzień później w Nowym Jorku to co prawda dopiero przedsionek wymarzonej światowej kariery, ale też znaczący sukces. (...) Sala koncertowa w Chicago, gdzie zaśpiewa gwiazda, liczy sześć tysięcy miejsc, w Nowym Jorku - trzy tysiące, a bilety sprzedają się jak świeże bułeczki" - donosi pismo.
Za te dwa występy piosenkarka zainkasuje ok. 100 tysięcy złotych. Trudno jednak powiedzieć, by koncerty dla amerykańskiej Polonii mogły rozkręcić jej światową karierę. Dlatego w Nowym Jorku Rabczewska zamierza ponownie odbyć rozmowy z amerykańskimi producentami.
Jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle ktoś będzie zainteresowany wydaniem jej płyty. Na razie Doda na swojej stronie internetowej zamieszcza zdjęcia prezentujące opaleniznę, jaką nabyła, wylegując się na amerykańskich plażach.
***
Dwutygodnik o gwiazdach "Show" powstaje we współpracy z amerykańskim magazynem "In Touch" i kosztuje zaledwie 1,99 zł. Najnowszy numer w kioskach już 14 kwietnia. Magazyn jest dostępny także w wersji z filmem DVD "Lepiej późno niż później".
