Reklama
Reklama

Syn Zenka Martyniuka zabrał żonę i córkę do Lichenia. Prosił o opiekę nad rodziną

Zenon Martyniuk może chyba odetchnąć z ulgą. Wygląda na to, że jego syn opamiętał się i walczy o rodzinę. Okazuje się, że Daniel wraz z Eweliną i małą Laurą wybrali się do sanktuarium w Licheniu, by tam prosić o opiekę, miłość i spokój.

Małżeństwo Daniela i Eweliny, choć nie trwa nawet roku, ma za sobą wiele wzlotów i upadków. Młodzi małżonkowie raz się ostro kłócą, raz się czule godzą, a przy tym wszystkim nie brakuje szokujących słów i oskarżeń. Niedawno Daniel zaskoczył jednym z nich. 

"Nie mam wakacji od żony i córki, ja biorę z nią rozwód po prostu" - mówił na InstaStory, a następnie dodawał: "Ta dziewczyna tylko miała parcie na szkło. Rozwód z Eweliną i to szybko. Koniec! Nienawidzę ludzi, którzy mają parcie na szkło". 

Później rakiem wycofywał się z tych słów. Zapewniał, że rozwodu nie będzie, ale chyba nieco inaczej sprawę widziała jego żona. "Twoje Imperium" przekonywało, że złożyła nawet pozew o rozwód! "Domaga się ponoć orzeczenia o winie męża oraz alimentów" - można było wyczytać. 

Reklama

Później Daniel udzielił szczerego wywiadu, w którym kajał się i obiecywał poprawę. "Zrobię wszystko, żebyśmy byli razem. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Ewelina przyjedzie 1 sierpnia na moje 30. urodziny. Już nie mogę się doczekać spotkania. Teściów też serdecznie zapraszam. Jestem z nimi w kontakcie. Powiedziałem ostatnio trochę przykrych słów. Alkohol namieszał mi w głowie i wyszło, jak wyszło. Nienawidzę alkoholu. Już po niego nie sięgnę. Będę walczył o rodzinę" - mówił syn Martyniuka w "Super Expressie".

I rzeczywiście, urodziny spędził z żoną i dzieckiem u boku. Zabrakło natomiast alkoholu, który był przyczyną wielu niesnasek. Z kolei niedługo po imprezie, w miniony weekend, małżonkowie wybrali się razem do Lichenia, do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski, by tam wyprosić potrzebne łaski. 

"Chcę kolejną dekadę życia rozpocząć z boską opieką. Pojechaliśmy prosić Matkę Boską o opiekę nad nami. Modliłem się o to, by Bóg pomógł mi wytrwać w trzeźwości i wierności. Prosiłem Matkę Bożą o spokój w rodzinie i by zawsze gościła w niej prawdziwa miłość" - wyjawił Daniel cytowany przez "Super Express". 

Wierzy, że od teraz będzie już wszystko dobrze i że już nie zawiedzie. Deklaruje, że on i Ewelina bardzo się kochają, a on sam nie dopuści do straty żony i córki. "Będę się starał być najlepszym mężem i ojcem" - obiecał.

***
Zobacz więcej materiałów:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zenon Martyniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama