Aktorka wprawdzie odpadła już z tanecznego show Polsatu, jednak jest zadowolona, że udało jej się zajść całkiem daleko.
W życiu prywatnym Sylwii Juszczak-Arnesen nie jest jednak już tak kolorowo.
Na początku marca jedna z gazet doniosła, że jej małżeństwo przechodzi kryzys.
Ani aktorka ani jej mąż, skandynawski reżyser Angus Arnsen, nie podjęli jednak ostatecznej decyzji co do rozwodu.
"Fakt" informuje, że Juszczak wahała się odejść od męża, gdyż miała obawy, czy sobie poradzi.
"Sylwia bała się zostawić Angusa, bo myślała, że bez niego nie czeka już ją żadna przyszłość. Ani zawodowa ani uczuciowa" - twierdzi informator tabloidu.
Po "Tańcu z gwiazdami", gdzie całkiem dobrze jej szło, miała jednak nabrać pewności siebie i podjąć ostateczną decyzję co do powrotu do Polski na stałe, a tym samym odejścia od męża.
"Ich rozwód jest już nieodwołalny" - mówi informator tabloidu.
Jeśli faktycznie tak się stanie, będzie to już drugi rozwód aktorki.
Wcześniej była żoną Tomasza Pągowskiego, z którym ma dwóch synów, Nataniela (12 l.) i Vincentego (8 l.).
Zobacz również:
