Zwycięstwo w "Tańcu z gwiazdami” Stefano Terrazzino (34 l.) z pewnością będzie wspominał jeszcze długo.
W ostatniej edycji show musiał walczyć nie tylko z silną konkurencją, lecz także z... samym sobą.
Zdobycie Kryształowej Kuli nigdy bowiem nie kosztowało Włocha aż tyle potu, łez i wyrzeczeń.
Kilka dni przed finałem polsatowskiego programu udział w nim Stefano stanął pod znakiem zapytania.
Podczas treningu, podnosząc do góry Anetę Zając (32 l.), Stefano poczuł ostry ból w prawym kolanie i upadł na parkiet jak długi.
Opiekujący się uczestnikami programu lekarz zalecił natychmiastowe badania.
Ich wyniki jasno wskazywały, że stosowane zwykle w takich przypadkach opaski i środki przeciwbólowe tym razem nie wystarczą...
Kontuzja kolana była bardzo poważna i niezbędna okazała się interwencja chirurga ortopedy.
Stefano miał uszkodzoną łąkotkę, a niezbędną do kontynuowania tanecznej kariery sprawność mogła przywrócić tylko operacja.
Jak informuje tygodnik "świat i Ludzie", włoski tancerz już w połowie czerwca przeszedł zabieg chirurgiczny w jednej ze znanych klinik w Łodzi, specjalizującej się w leczeniu urazów u sportowców.
Teraz Stefano przechodzi intensywną rehabilitację, bo na jesieni marzy mu się wystąpienie w kolejnej edycji tanecznego show.
Miejmy nadzieję, że nie przeszarżuje z ćwiczeniami.
W końcu zdrowie ma się tylko jedno, a kariera naprawdę może poczekać!
