Reklama
Reklama

Stan mamy prezydenta stabilny

- Pani Jadwiga Kaczyńska (84 l.) wciąż nie wie o śmierci syna - mówi jednemu z tabloidów Adam Bielan, europoseł i rzecznik PiS. Stan ciężko chorej mamy prezydenta natomiast nieznacznie się poprawił.

Pani Jadwiga do szpitala trafiła w połowie marca - miała problemy z sercem i oddychaniem. Jej stan był bardzo ciężki. Lekarze stwierdzili przewlekłą chorobę płuc. Organizm do tego osłabiony był powikłaniami.

Jak powiedział "Super Expressowi" i "Faktowi" ppłk dr Piotr Dąbrowiecki, kierownik oddziału ratunkowego szpitala wojskowego przy ul. Szaserów w Warszawie, u pani Jadwigi "nie występują już chwilowe utraty świadomości, podsypianie; jej stan jest stabilny i każdego dnia nieznacznie się poprawia":

- Mamy z nią kontakt. Jednak wolą prezesa PiS jest, byśmy nie przekazywali jej informacji o katastrofie.

Reklama

Chorą matkę odwiedza codziennie Jarosław Kaczyński.

Pani Jadwiga w czasie wojny służyła w Szarych Szeregach. Za mąż wyszła na studiach, Lecha i Jarosława urodziła w domu. - Leszek był bardziej okrągły, a Jarek miał podłużną buzię - wspominała.

Od śmierci męża w 2005 roku zaczęła chorować. Z synową Marią miała bardzo dobry kontakt: - Bardzo ją lubię. To świetna żona dla mojego syna. Leszek, już mając 18 lat, twardo mi oznajmił: "Ożenię się i będę mieć dzieci". Chciał dwoje, jeszcze syna. A Jarek Martę traktuje jak własną córkę - opowiadała w jednym z wywiadów.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katastrofa samolotu prezydenckiego | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy