Ostatnio pisaliśmy o poruszającej historii brytyjskiej dziennikarki, która za pośrednictwem social mediów wyjawiła, że jest umierająca i zostało jej kilka dni życia.
U Rachael wykryto raka piersi. Zaczął się wyścig z czasem. Dziennikarka przeszła chemioterapię i radioterapię, ale nie uchroniło jej to przed przerzutami do węzłów chłonnych. Po dwuletniej walce okazało się, że współczesna medycyna nie ma już sposobów na walkę z tą odmianą raka. Rachael we wzruszającym wpisie na Twitterze pożegnała się z kolegami z pracy i słuchaczami. "Powiedziano mi, że mam tylko kilka dni życia. To bardzo surrealistyczne. Dziękuję bardzo za wsparcie, które otrzymałam. Au revoir moi przyjaciele" - napisała dziennikarka. Najciężej gwieździe było pogodzić się z tym, że nie zobaczy, jak jej 2-letni synek dorasta.
Wszyscy chyba do końca mieli nadzieje, że zdarzy się cud. Niestety, kobieta zmarła...
"Nasza piękna, odważna Rachael umarła spokojnie dziś rano w otoczeniu jej bliskiej rodziny. Jesteśmy wstrząśnięci, ale ona chciałaby, żebym podziękował wszystkim, którzy zainteresowali się jej historią wysyłali jej wiadomości pełne wsparcia. Nawet nie wiecie, ile one dla niej znaczyły" - napisał jej ukochany.
Dziennikarka miała 40 lat.
***







