Reklama
Reklama

Sprawa Tomasza Komendy wciąż nie została zakończona. Ujawniono zaskakujące szczegóły

Chociaż wydawało się, że wraz ze śmiercią Tomasza Komendy zakończy się postępowanie prawne w jego sprawie, okazuje się, że jest jeszcze kilka wątków, które nie znalazły wyjaśnienia. Teraz wszystko będzie zależeć od najbliższych niesłusznie skazanego mężczyzny.

Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat

Sprawę niesłusznie skazanego Tomasza Komendy przez wiele lat śledziła cała Polska. Za przestępstwo, którego nie popełnił, mężczyzna został skazany i spędził w zakładzie karnym osiemnaście lat.

Wiadomość o jego śmierci zelektryzowały media w całym kraju. Zasmucające wieści jako pierwszy przekazał dziennikarz "Uwagi TVN" Grzegorz Głuszak. Od dawna nie było tajemnicą, że Komenda zmagał się z nowotworem płuc. 

To właśnie ciężka choroba była przyczyną jego śmierci.

Reklama

"(...) wydawało się, że ta historia znajdzie swój szczęśliwy finał, (...), ale niestety Tomasz przegrał z chorobą" - mówił dziennikarz na antenie TVN24.

Tomasz Komenda, którego przejmująca historia stała się kanwą scenariusza filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" w reżyserii Jana Holoubka, zostawił po sobie spory majątek. Wszystko dlatego, że mężczyzna, za spędzenie w zakładzie karnym kilkunastu lat otrzymał od państwa ponad 811 tys. złotych odszkodowania oraz 12 milionów złotych w ramach zadośćuczynienia.

Sprawa Tomasza Komendy wciąż trwa

Niedawno wyszło na jaw, że pomimo śmierci Tomasza Komendy, postępowanie sądowe dotyczące jego osoby w dalszym ciągu nie zostało zakończone. Jak do tej pory wymiar sprawiedliwości umorzył cztery sprawy związane z niesłusznie skazanym mężczyzną.

Wygląda na to, że na tym może się nie zakończyć. Wszystko będzie zależało od jego krewnych.

"Prawda jest taka, że Tomasz Komenda nie żyje, więc bez względu na to, co się wydarzy, sprawiedliwości już nie doczeka. Natomiast jest jeszcze jego rodzina, której zależy na tym, aby wyczerpano wszelkie środki odwoławcze"- przekazał adwokat Paweł Matyja w rozmowie z "Faktem".

"Najpierw pokrzywdzonemu, czyli Tomaszowi Komendzie, przysługiwało zażalenie. A w momencie, gdy zmarł, osoby mu najbliższe mogą te prawa wykonywać. W tym przypadku zdecydował się wykonywać je jeden z braci" - dodał.

Bliscy Tomasza Komendy będą chcieli doprowadzić sprawę do końca?


Doprowadzenie sprawy do końca może leżeć nie tylko w interesie rodziny pokrzywdzonego, ale jest także bardzo ważne dla opinii publicznej. 

"Dlatego, chociażby z tego powodu, jej gruntowne zbadanie i wyjaśnienie leży w interesie wymiaru sprawiedliwości. Po to, aby ludzie mogli zobaczyć, że z niesłusznego skazania Tomasza Komendy wyniknęła jakaś refleksja, która pozwoli w przyszłości uniknąć błędów" - przekonywał adwokat. 

Pozostaje także sprawa choroby nowotworowej Tomasza Komendy. Zdaniem prawnika należy się przyjrzeć temu, kiedy mężczyzna zaczął mieć problemy ze zdrowiem.

"Zgromadzony materiał dokumentacji medycznej i odpowiedzi ekspertów pozwolą ustalić, czy już wtedy mogła rozwijać się u Tomasza Komendy jakaś choroba. Jeśli tak, to na jakim etapie była, gdy opuszczał zakład karny" - można przeczytać na łamach tabloidu.

Czy bliscy zmarłego 46-latka będą chcieli ostatecznie domknąć sprawę, która przez lata bulwersowała miliony obywateli w całym kraju?

Zobacz też:

Tomasz Komenda szukał ratunku. Nie było już szans

Tomasz Komenda przed śmiercią popadł w konflikt z rodziną. Mimo wszystko złożyli mu hołd

Pogrzeb Tomasza Komendy odbył się przed tygodniem. Zaskakująca zmiana na grobie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Komenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy