Reklama
Reklama

Ślub Mai Bohosiewicz był koszmarem. "Doczołgałam się do ołtarza, przyjęłam i poszłam z powrotem" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Maja Bohosiewicz (33 l.) została zaproszona do udziału w podkaście "Strip Talk z Gwiazdami" Damiana Glinki. W bezkompromisowej rozmowie z reporterem Pomponika poruszyła wiele osobistych tematów. Nie zabrakło dyskusji o siostrze, nieudanym ślubie i początkach w show-biznesie.

Maja Bohosiewicz gościła w podkaście "Strip Talk z Gwiazdami"

Maja Bohosiewicz na swoje przysłowiowe 5 minut czekała bardzo długo. Mało kto wie, że Maja spełniała się jako aktorka na długo przed zdobyciem szerszego rozgłosu. Do 25 roku życia utrzymywała się wyłącznie z aktorstwa. Występowała w teatrze oraz na planach filmowych. Jej role przeszły jednak bez echa i dlatego w pewnym momencie postanowiła zmienić branżę. Dziś jest świadomą własnej wartości i odnoszącą sukcesy bizneswoman.

Obecnie Maja Bohosiewicz nie uczestniczy już w typowo artystycznych przedsięwzięciach. Czy nie tęskni za karierą aktorską? Co sądzi o obranej życiowej ścieżce?

Reklama

"Ja myślę, że ona się trochę przebranżowiła, poszła w innym kierunku, bo tak naprawdę ja sobie świetnie działam na social mediach biznesowo i tak naprawdę to by się nigdy nie wydarzyło, gdyby nie moje aktorstwo. Może trzeba trochę zmienić myślenie o tym, jak kariera ma wyglądać, bo ja jestem z niej zadowolona i czuję się spełniona. Robię fajne projekty, zarabiam dobre pieniądze" - powiedziała celebrytka w wywiadzie dla Pomponika. 

Maja Bohosiewicz wyznała, że przełomowym momentem, w którym przestała otrzymywać zaproszenia na castingi było urodzenie drugiego dziecka. Aktorka po odrzuceniu trzech pierwszych ofert aktorskich i poinformowaniu o tym, że jest niedostępna, przestała otrzymywać jakiekolwiek propozycje. 

Ślub Mai Bohosiewicz był koszmarem

W dalszej części wywiadu, Maja Bohosiewicz otworzyła się przed Damianem Glinką. Przy tej okazji opowiedziała o swojej karierze. Mówiła o swoim talencie i jego świadomości. W pewnym momencie cofnęła się wspomnieniami do początków kariery. Wyznała, że w jej rodzinie "się nie przelewało". Szybko opuściła więc rodzinny dom i zamieszkała w Krakowie. Życie w dużym mieście jej nie rozpieszczało. 

"Ja zaczęłam pracować od 15. roku życia, kiedy wyprowadziłam się od rodziców i pojechałam do Krakowa, do liceum. Ja nie pochodzę z bogatej rodziny, skromno-budżetowej. Dostawałam 50 zł na tydzień na życie w Krakowie i z tego musiałam sobie opłacić przejazd do Żor, który mnie kosztował 27 złotych, czyli zostawało mi 23 złotych na życie przez tydzień z wyżywieniem i nie wiem, jakim cudem potrafiłam jeszcze wtedy palić papierosy w tych 23 złotych... ale wtedy kosztowały 4,70 złotych" - śmiała się Bohosiewicz.

Ślub celebrytki z Tomaszem Kwaśniewskim był pozbawiony duchowego wymiaru. Bohosiewicz wspomina go niezbyt dobrze. Okazuje się, że najpiękniejszy dzień w życiu zniszczyła jej choroba. Panna młoda składając przysięgę małżeńską, ledwo trzymała się na nogach.

"Ja byłam po prostu chora. Najbardziej chora w całym moim życiu. Zamiast na makijaż, pojechałam na pogotowie, żeby dostać kroplówkę, więc doczołgałam się do ołtarza, przyjęłam i poszłam z powrotem przykryć się kocykiem. Nie byłam na swoim weselu de facto" - wyznała w rozmowie z Damianem Glinką. 

Podczas gdy goście i pan młody bawili się w najlepsze, Maja Bohosiewicz leżała w łóżku i marzyła o tym, aby poczuć się lepiej. Reporter Pomponika zapytał celebrytkę, czy chciałaby zorganizować odnowienie przysięgi małżeńskiej, aby zatrzeć złe wrażenie po nieudanej imprezie. Bohosiewicz oświadczyła, że nie widzi sensu ponownego przeżywania ślubu, zwłaszcza biorąc pod uwagę wygórowane ceny organizacji ślubów i wesel.

Zobacz też:

Kto wygrał "Love Never Lies"? Niespodziewany finał drugiego sezonu

Drugi sezon "Love Never Lies Polska" już wkrótce na Netflixie. Znamy datę premiery

Maja Bohosiewicz zaskoczyła szczerym wyznaniem. Mało kto się przyznaje

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Bohosiewicz | Sonia Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy