Kasia z TVN-u wyleciała w atmosferze skandalu. O tym, że nie poprowadzi kolejnej odsłony, dowiedziała się podobno przypadkiem, z internetu.
Producenci tłumaczyli, że po tylu edycjach chcieli zaproponować widzom coś nowego, odświeżyć program i dać szansę nowej prowadzącej, Nataszy Urbańskiej.
Skrzynecka długo nie mogła pogodzić się z decyzją producentów. Dziś przygodę z programem uważa za rozdział zamknięty, do tego stopnia, że nie ogląda nawet 13. edycji. Skupia się na swojej ciąży.
"Wciąż nie miałam okazji obejrzeć ani jednego odcinka 'Tańca z gwiazdami'" - przyznaje z dumą na łamach tygodnika "Gwiazdy", tłumacząc, że w niedzielne wieczory pracuje.
Podkreśla, że od fanów show otrzymuje tygodniowo kilkaset e-maili. Wierzycie?









