Reklama
Reklama

Skrzynecka zdała sobie sprawę, że kocha swego sąsiada. Ma nadzieję, że "kocha po raz ostatni"

Katarzyna Skrzynecka już półtorej dekady idzie przez życie u boku Marcina Łopuckiego, którego uważa za najwspanialszego mężczyznę na świecie. Zanim los postawił go na jej drodze, dwukrotnie – jak potwierdza – kochała „do szaleństwa”. „Teraz jest trzeci raz, mam nadzieję, że ostatni” - powiedziała w wywiadzie.

Katarzyna Skrzynecka z pewnością nie jest kobietą, która zmienia partnerów jak rękawiczki i skacze z kwiatka na kwiatek.

„Wszystkie moje związki uczuciowe były zawsze bardzo prawdziwe, wzajemne i naprawdę długotrwałe. Tak jest i tym razem” - stwierdziła w rozmowie z „Vivą!”.

Aktorka żartuje, że o tym, by z dystansem podchodzić do mężczyzn i nie wierzyć we wszystko, co mówią, przekonała się już jako 12-letnia dziewczynka.

Reklama

„Podczas ferii spędzanych w górach zadurzyłam się w pewnym spotkanym na stoku narciarzu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Starałam się tak zjeżdżać z góry, aby w kolejce do wyciągu znaleźć się obok niego i móc choć przez chwilę z nim porozmawiać” - wspominała w wywiadzie dla „Echa Dnia”.

„Tak było do momentu, gdy on przyszedł na narty ze swoją żoną. Westchnęłam tylko i odkochałam się szybciutko” - dodała.

Katarzyna Skrzynecka: Pierwszy narzeczony zostawił ją bez słowa. Po prostu się wyprowadził...


Pierwszym kandydatem na męża Kasi był wokalista, kompozytor i producent muzyczny Ferid Lakhdar. O związku 30-letniej wówczas aktorki i młodszego od niej o siedem lat polskiego muzyka algierskiego pochodzenia pisały w 2000 roku wszystkie brukowce.

Poznali się w pociągu relacji Rzeszów - Warszawa. Wsiedli do niego jako obcy sobie ludzie, wysiedli jako zakochana w sobie para, a kilka tygodni później ogłosili, że się zaręczyli.

Katarzyna i Ferid przez dwa lata szykowali się do zalegalizowania swojego związku, ale zamiast stanąć na ślubnym kobiercu, rozstali się. W lutym 2002 roku, tuż przed walentynkami, Lakhdar po prostu się spakował i wyprowadził od narzeczonej. Uznał, że nie może przy niej rozwinąć skrzydeł.

Plotkarskie media sugerowały, że Ferid wykorzystał Skrzynecką, by zaistnieć w show-biznesie i lansować się u jej boku, a gdy przestała mu być potrzebna, odszedł. Faktem jest, że to dzięki niej usłyszała o nim cała Polska. 

Katarzyna Skrzynecka: Nie zawiodła jako żona, a jednak mąż odszedł od niej

Wkrótce po rozstaniu z Lahdarem Katarzyna Skrzynecka zakochała się w Zbigniewie Urbańskim.

1 marca 2002 roku aktorka uczestniczyła w gali, na której nagradzano policjantów. Zbigniew był jednym z nich.

Wystarczyła chwila rozmowy, by oboje stracili dla siebie głowy. Rok później byli już małżeństwem.

Niestety, małżeństwo Kasi i Zbyszka nie przetrwało próby czasu. Latem 2006 roku media obiegła informacja, że przestali się dogadywać, a wkrótce potem aktorka potwierdziła w wywiadzie, że jej mąż opuścił ich wspólne mieszkanie.

„W niczym nie zawiodłam ani jako żona, ani jako przyjaciel. Nigdy nie zaniedbałam naszego związku, uczuć, wspólnego domu ani czasu dla rodziny. Widać, Zbyszek znalazł powody, dla których nie czuł się w tej rodzinie szczęśliwy. Nie było mi dane ich jasno poznać” - napisała w oświadczeniu. 15 marca 2007 roku Sąd Okręgowy w Warszawie przypieczętował ich rozstanie.

Dopiero jakiś czas później wyszło na jaw, że Urbański nie umiał dochować żonie wierności. Tak przynajmniej twierdziła Katarzyna. Zbigniew zaprzeczał insynuacjom, jakoby zdradzał aktorkę.

Skrzynecka zdała sobie sprawę, że kocha swojego sąsiada. Uczucie przyszło nagle

Nie jest tajemnicą, że Marcina Łopuckiego, który został jej drugim mężem, Katarzyna Skrzynecka poznała, gdy była jeszcze żoną Urbańskiego.

Poznała go w 2004 roku, gdy razem ze Zbyszkiem wprowadziła się do mieszkania w apartamentowcu na jednym z warszawskich osiedli. Kulturysta i trener fitness mieszkał w sąsiedztwie z 9-letnimi wówczas bliźniętami Paulą i Dawidem. Sam wychowywał córkę i syna, bo ich mama zostawiła go z nimi wkrótce po tym, jak przyszli na świat. Połączyła ich serdeczna przyjaźń... Kiedy w 2007 roku rozpadło się małżeństwo aktorki, a jej mama ciężko zachorowała, a zaraz potem umarła, właśnie Marcinowi wypłakiwała się na ramieniu.

„Nasze poprzednie związki rozpadły się, wspieraliśmy się nawzajem w trudnych chwilach” – wyznała w wywiadzie dla „Gali”.

Dopiero rok po rozwodzie z pierwszym mężem Kasia zdała sobie sprawę, że kocha swego sąsiada.

„Upłynęło sporo czasu, zanim w ogóle pomyśleliśmy o tym, by razem, jako para, iść przez życie” – powiedziała „Gali”.

19 czerwca 2009 roku Katarzyna i Marcin pobrali się, a dwa i pół roku później powitali na świecie wyczekiwaną, upragnioną córkę Alikię Ilię. Wciąż są w sobie zakochani, nie wyobrażają sobie życia bez siebie.

„Kocham i jestem kochana. Absolutnie niczego nie brakuje mi do szczęścia” - napisała aktorka na Instagramie.

Źródła:

1. Wywiady z K. Skrzynecką, „Viva!” nr 10/2011 i nr 22/2019.

2. Wywiady z K. Skrzynecką, „Gala” nr 19/2003 i nr 25/2011.

3. Wywiad z K. Skrzynecką, „Echo Dnia Relax” nr 10/2002.

Zobacz też:

Katarzyna Skrzynecka była zdradzana. Związek z Marcinem Łopuckim jest inny

Hakiel doprowadził Skrzynecką do łez. Wielkie poruszenie pod postem tancerza

Mąż Skrzyneckiej przekazał radosne wieści. Spływają gratulacje

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Skrzynecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy