Reklama
Reklama
Tylko u nas

Sieklucka robi karierę za granicą. Ale premiera filmu ciągle się opóźnia [POMPONIK EXCLUSIVE]

Anna Maria Sieklucka zyskała międzynarodową sławę za sprawą udziału w głośnej trylogii "365 dni". Choć od jej ostatniej części minęły już ponad trzy lata, aktorka wciąż dostaje pytania o te produkcje. Tymczasem celebrytka poszła dalej i nadal rozwija swoją karierę. Od dawna czeka na premierę brytyjskiego filmu, w którym zagrała główną rolę. Wiadomo, dlaczego nie trafił on jeszcze na ekrany...

Seria "365 dni" była dla Sieklucką przepustką do wielkiej kariery. "Ja nie wierzę w przypadki"

Filmowa seria "365 dni" Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa na podstawie książek Blanki Lipińskiej była wielkim frekwencyjnym hitem. Po trafieniu do oferty dużej platformy streamingowej jej popularność jeszcze tylko wzrosła, i to wśród zagranicznych widzów. Duże grono fanów i rozgłos zyskali też aktorzy wcielający się w główne role: Anna-Maria Sieklucka i Michele Morrone.

Reklama

Gwiazdy "365 dni" rozwijają swoje kariery. Przystojny Włoch od dłuższego czasu jest bywalcem zagranicznych salonów. Polka też stawia pierwsze kroki na "obcych" planach zdjęciowych, za co docenia się ją i lokalnie. 32-latka właśnie otrzymała rodzime wyróżnienie na gali "Businesswoman & Life".

"Ja nie wierzę w przypadki - one dla mnie nie istnieją w życiu. Bardzo się cieszę, że ta nagroda została mi w przeddzień Dnia Kobiet wręczona. (...) Jako kobieta, która jest z Polski, bardzo się cieszę, że jestem doceniana również poza granicami naszego kraju. I to cały czas trwa, to istnieje. Jestem przed premierą, na którą nie mogę się doczekać" - wyznała Pomponikowi podczas  Gali Businesswoman & Life.

Anna-Maria Sieklucka zagrała w brytyjskim filmie. Na premierę czeka już 1,5 roku

Mowa o brytyjskim filmie "Compulsion" Neila Marshalla, który - jak zapowiedziała Sieklucka - ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku. Od momentu pracy na planie minęło już jednak sporo czasu...

"To jest normalne, na filmy się czeka. To jest cały proces: jest proces postprodukcji, kupna praw, sprzedaży filmu na różnego rodzaju regiony. Ameryka już kupiła 'Compulsion', teraz czekamy na inne rynki. (...) [Dystrybutor - przyp. aut.], który kupił prawa, żongluje możliwością daty premiery, żeby była jak najkorzystniejsza dla wszystkich" - zdradziła kulisy naszemu reporterowi.

Zazwyczaj bardzo krytyczna wobec siebie Ama przyznała, że efekt końcowy jest całkiem zadowalający.

"Ja bardzo nie lubię na siebie patrzeć. Ja uważam, że zrobiliśmy naprawdę fajny thriller. (...) Na pewno jest to odsłona, w której mnie jeszcze nie widziano. I mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną. Bardzo nie mogę się doczekać" - dodała.

Sieklucka nie chce wracać do przeszłości. "Dla mnie ten rozdział jest zamknięty"

Na pytanie, czy ta produkcja ma szansę w końcu zerwać z jej wizerunkiem aktorki z "365 dni" i sprawić, żeby była kojarzona z inną rolą, Sieklucka nie miała wątpliwości.

"Dla mnie ten rozdział jest zamknięty, ale nie mogę odpowiadać za to, co widz będzie myślał. Dla mnie najważniejsze jest to, że ja poszłam dalej, że jestem dzisiaj gdzie indziej, że robię inne projekty, również tutaj. Bardzo się cieszę, że w Polsce zaczynam działać szerzej i więcej" - skwitowała.

W innym wywiadzie Ama dopiero co przyznała, że ma już dość pytań o tę produkcję, w której udział musiała zresztą przepracować. 

"Dziś, dzięki pracy nad sobą, terapii, jestem w stanie głośno i szczerze powiedzieć, że nie zgadzam się z wartościami tego filmu" - powiedziała tygodnikowi "Wprost".

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Sieklucka ma duży problem ze swoim wizerunkiem. Nawet z tym nie walczy [POMPONIK EXCLUSIVE]

Anna-Maria Sieklucka odcina się od popularnej roli. "To jest bardzo daleko za mną"

Sieklucka szybko odpadła z "TzG". Teraz zdradziła, komu kibicuje [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna-Maria Sieklucka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy