Reklama
Reklama

Sceny grozy z mężem Nowakowskiej pod ich własnym mieszkaniem. Tyle czekał na pomoc

Ida Nowakowska i jej mąż z okazji Dnia Ojca postanowili wybrać się na piknik. Niestety, plany pokrzyżowało im nagłe i nieoczekiwane zdarzenie, jakim było zatrzaśnięcie w windzie męża gwiazdy i ich synka. Była prezenterka TVP zrelacjonowała wszystko na swoim profilu na Instagramie. Jack Herdnon nieźle najadł się strachu.

Ida Nowakowska i jej mąż są zgodnym małżeństwem

Ida Nowakowska i Jack Herdnon tworzą zgodne małżeństwo od prawie dziesięciu lat. Była gwiazda TVP wyszła za mąż, mając 24 lata. Po sześciu latach małżeństwa para doczekała się upragnionego synka, Maxa. Chłopiec niedawno skończył trzy latka i jest niezwykle rezolutny.

Niedawno nasz reporter spytał Idę Nowakowską, czy nadal podtrzymuje swoje chęci posiadania licznej rodziny. Okazuje się, że czas nieco zweryfikował te plany i obecnie skupiają się wraz z mężem tylko na synku.

Reklama

W Dzień Ojca cała trójka planowała miło spędzić czas na pikniku, by uczcić ten wyjątkowy dzień. Niestety, po drodze napotkali na przeszkodę, która skutecznie uniemożliwiła im dotarcie na miejsce na czas, o czym Ida Nowakowska opowiedziała na instastory. Co takiego się wydarzyło? Trzeba przyznać, że były to niezłe sceny grozy.

Mąż Nowakowskiej utknął w windzie

Dotarcie na piknik z okazji Dnia Ojca okazało się niezwykle problematyczne. Jak zrelacjonowała Ida Nowakowska, jej mąż i synek utknęli w windzie, a na pomoc musieli czekać co najmniej kilkadziesiąt minut.

"Dzień Taty w ekstremalnych warunkach... Piknik w windzie... między piętrami" - napisała, dodając słownie: "My aktualnie jesteśmy w takiej konfiguracji", po czym zapytała męża i synka, czy u nich wszystko ok.

Nowakowska próbowała robić dobrą minę do złej gry, jednak z pewnością czuła niepokój. Choć zatrzaśnięcia w windzie zdarzają się nierzadko, to nigdy nie można czuć się w stu procentach bezpiecznie w takiej sytuacji.

"W połowie winda utknęła, a ja miałam za chwilę dojść na dół. Jestem na zewnątrz, ale nie poddajemy się. Chłopcy mają sushi, bo zamówiliśmy. Pan powiedział, że będzie za czterdzieści minut mniej więcej. Życie" - kontynuowała była gwiazda TVP.

Uwolnienia z windy Ida Nowakowska już nie zrelacjonowała. Mamy nadzieję, że wszystko przebiegło bezproblemowo i para wraz z synkiem mogła bezpiecznie dotrzeć na piknik.

Zobacz też:

Do domu Nowakowskiej pilnie wezwano pomoc. Noc spędziła z synkiem na klatce schodowej

Monika Richardson pierze stare brudy TVP. Wygarnęła wszystko Kurskiemu i Nowakowskiej

Wpadka Nowakowskiej w "Pytaniu na śniadanie" przeszła do historii. Wolny nie mógł się powstrzymać

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ida Nowakowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama