Reklama
Reklama

"Sanatorium miłości 5". Kim jest Krzysztof z Torunia? Będzie ulubieńcem widzów?

Krzysztof z Torunia ma szansę zostać ulubieńcem widzów programu "Sanatorium miłości". Kuracjusz marzył o tym, by zostać aktorem i teraz wykorzystuje swoje zdolności w show. Już na pierwszej randce usłyszał od jednej z pań, że jest... bajerantem.

"Sanatorium miłości 5". Ruszyła piąta edycja

"Sanatorium miłości 5" to randkowy program TVP, który cieszy się sporą popularnością. Jego uczestnikami jest 12 seniorów, którzy spędzają czas w Busku-Zdroju na wspólnych zabiegach rehabilitacyjnych, zabawach, tańcach i przede wszystkim randkach. Nad wszystkim czuwa tak jak i w poprzednich sezonach, Marta Manowska. To jej kuracjusze zwierzają się z życiowych tajemnic i najskrytszych pragnień. 

Reklama

Tym razem w sanatorium zagościli: Dariusz z Lillestrem w Norwegii, Adam z Goliny, Józef z Wałbrzycha, Zdzisław z Tczewa, Zbigniew ze Szczecina oraz Krzysztof z Torunia. Ten ostatni traktuje udział w programie, jako rywalizację. Już na wstępie zapowiedział, że swoim konkurentom postara się uprzykrzyć życie.

"Sanatorium miłości 5". Kim jest Krzysztof?

Krzysztof Nowakowski z Torunia ma 69 lat. Przed przejściem na emeryturę pracował w dziale kontroli technicznej Poczty Polskiej. Kiedyś marzył o tym, by ukończyć szkołę aktorską, ale życie potoczyło się innym torem. Kuracjusz jednak z marzeń nie zrezygnował i chciałby móc jeszcze pojawić się na canneńskim festiwalu.

Krzysztof jest wdowcem. Po 21 latach małżeństwa jego ukochana zachorowała i zmarła w wieku 47 lat, osieracając dwoje dzieci. Przez kolejne lata Krzysztof dzielił czas między dom, pracę, syna i córkę. Teraz, kiedy dzieci mają już swoje rodziny, Krzysztof postanowił pomyśleć o sobie.

Szuka kobiety, która dorówna mu temperamentem i będzie miała poczucie humoru.

"Warto pozostać i być wesołym, nie ma co się smucić, gdyż życie jest na to za krótkie" - podsumowuje Krzysztof.

Jaki naprawdę jest Krzysztof z Torunia?

"Sanatorium miłości 5". Które kuracjuszki wpadły w oko Krzysztofowi?

W pierwszym odcinku "Sanatorium miłości" Marta Manowska zorganizowała randki w ciemno. Kuracjusze nie widzieli swoich twarzy, ale mieli okazję porozmawiać kilka minut ze sobą. Krzysztof tak ciepło wyrażał się o Anicie, że bydgoszczanka krótko podsumowała rozmowę z nim "Bajernat jesteś". 

W drugim odcinku, kiedy kuracjusze bawili się na parkiecie, Krzysztof był w swoim żywiole. Szalał z Bożeną, a poóźniej Anitą. Kiedy wieczorem wrócił do pokoju zwrócił uwagę swojemy współlokatorowi Adamowi, że wchodzi mu w paradę.

"Ja cały czas o niej (Bożenie - przyp. red.) myślałem, a ty żeś mi się władował - skomentował Krzysztof. - No bo widzisz, jestem trochę szybszy i młodszy. Pobawiliśmy się elegancko. Przytulała się niesamowicie - odpowiedział Adam. - No do mnie też - stwierdził Krzysztof. Obaj również świetnie bawili się z Anitą. - W przyszłości musimy tę kwestię rozstrzygnąć. Albo bierzesz Anitę, albo Bożenę" - stwierdził Krzysztof. 

Czy Krzysztof i Adam będą rywlami?

Zobacz też:

Dariusz z "Sanatorium miłości 5" szuka partnerki, która "codziennie miałaby ochotę na seks"

"Sanatorium miłości 5". Darek opowiedział o rodzinnej tragedii. Polały się łzy

Pierwsza para w "Sanatorium miłości 5"? Zdzisław i Ula czują do siebie miętę. Nie zabrakło też łez

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy