Reklama
Reklama

Ryszard Rynkowski znów będzie szukał uzdrowienia w Lourdes!

Osiem lat temu Ryszard Rynkowski wymodlił w tym świętym miejscu syna. Teraz zamierza prosić o kolejny cud...

Nie milkną echa dramatu 65-letniego gwiazdora, który ponad dwa tygodnie temu próbował na oczach rodziny popełnić samobójstwo. Wezwana przez żonę policja, zatrzymała piosenkarza przed ich domem w Brodnicy. 

Był pod wpływem alkoholu i z bronią w ręku. Muzyk został przewieziony na izbę wytrzeźwień, a następnie trafił do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu, który opuścił po krótkiej obserwacji.

"To nie pierwsze załamanie Rynkowskiego. W 1996 roku, kiedy na raka zmarła jego żona Hanna, był zdruzgotany. Ukojenia szukał w alkoholu. Ten zresztą był przyczyną wielu problemów w jego małżeństwie.

Reklama

Najlepiej wie o tym córka muzyka, Marta (38 l.). Dziś to już odległe wspomnienia, bo jest matką Janka (7) i Ignasia (6), ale z dzieciństwa pamięta domowe awantury, latające nad głowami talerze" - czytamy w "Dobrym Tygodniu".

O napadach agresji mówią też członkowie zespołu Vox, w którym Rynkowski występował. 

Z powodu alkoholu Ryszard rozstał się z kolegami i w 1987 roku rozpoczął karierę solową. O mały włos, a rozszedłby się także z Hanną, która udręczona ciągłymi kłótniami wystąpiła o separację.

"Jestem cholerykiem, człowiekiem porywczym" – przyznawał ze skruchą sam Ryszard. Dopiero wiadomość o chorobie żony sprawiła, że się opamiętał.

Rynkowski przestał pić, docenił wspaniałą osobę, która dzieli z nim życie. Jednak nowotwór postępował. Ryszard przez cztery lata ofiarnie opiekował się Hanną. Po jej śmierci zupełnie się załamał. 

Był pewien, że nigdy już się nie podniesie. Wiele lat był wdowcem i pogrążał się w smutku. I wtedy stało się to, czego się nie spodziewał.

Po jednym z koncertów poznał o 22 lata młodszą fankę. Z Edytą dobrze mu się rozmawiało, coś zaiskrzyło. Po raz kolejny muzyk uwierzył w siebie, odstawił używki, więcej koncertował.

Jednak z powodu dużej różnicy wieku miał wątpliwości, czy angażować się w związek. Początkowo ukrywali przed wszystkimi fakt, że się spotykają. 

"Dla mnie to była groza, bo Edyta wyglądała jak wspaniała dziewczyna. A obok niej szedł taki stary z brzuchem. Trzymaliśmy się z metr od siebie. Nie dlatego, że się jej wstydziłem, tylko że była taka atrakcyjna w porównaniu do mnie. Modliłem się, żeby nikt ze znajomych nas nie zobaczył. I oczywiście, że zobaczył" – wspomina. 

Miłość okazała się jednak silniejsza od obaw. W 2006 roku wzięli ślub w kaplicy zamkowej na Szczytniku, w Górach Stołowych.

"W tamtejszym domu zakonnym był mój przyjaciel, misjonarz Janusz Jezusek. On zaproponował tam ślub, a Jezuskowi się nie odmawia" – podkreślał z uśmiechem muzyk.

Rynkowski był już ojcem, więc o dzieciach nie myślał, poza tym uważał, że w jego wieku nie powinien ich mieć. Ale marzyła o nich Edyta. 

"Widziałem, że żona bardzo pragnie zostać matką. Podejmowaliśmy wiele prób, ale nie było efektu. Pomyśleliśmy, że pewnie tak ma być. Kupiliśmy sobie nawet drugiego pieska yorka" – wspominał w jednym z wywiadów.

Na sylwestra 2008 roku zaprosili piosenkarza i jego żonę znajomi, którzy mieszkają pod Bordeaux we Francji. Opowiedzieli o słynącym z cudów Lourdes, gdzie ludzie doznają uzdrowień z różnych chorób.

W sanktuarium wraz z tysiącami pielgrzymów Ryszard i Edyta modlili się 6 stycznia. 

"Kiedy weszliśmy do groty, która mnie całkowicie urzekła, bo tam się widzi prawdę, zobaczyłem skupionych ludzi. W tej grocie przytuliłem się do kamienia i pomyślałem: 'Matko Boska, pozwól, żebym się zmienił, był bardziej aktywny, więcej pracował” – opowiadał o swoim niezwykłym doświadczeniu.

"Zanocowaliśmy u znajomych. To był ten raz i nazajutrz żonie kawa już nie smakowała jak zawsze. Czy był to dar od Matki Boskiej? Dla nas tak. Wiem, że Rysio począł się właśnie w Lourdes" – opowiadał. 

Od tamtej pory często odwiedzał sanktuarium, by podziękować za synka, dzięki któremu jego nazwisko przetrwa. Na płycie „Zachwyt” poświęcił mu jedną z piosenek. Ryszard junior ma dziś 8 lat, jest wesołym, rezolutnym chłopcem. Jednak teraz nad małżeństwem jego rodziców zawisły ciemne chmury. 

"Rynkowski znowu przechodzi ciężkie chwile, zagląda do kieliszka, popada w depresję. Po próbie samobójczej zrozumiał, że powinien jeszcze raz odwiedzić cudowne Lourdes. Tym razem chce prosić o uzdrowienie duszy. Wie, że tylko Matka Boska pomoże mu zerwać z nałogiem" - informuje "Dobry Tydzień".

***

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Ryszard Rynkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy