W najtrudniejszych momentach Ryszard Rynkowski (68 l.) zawsze mógł liczyć na pomoc Anny Dymnej (68 l.). Dziś piosenkarz znów ma poważne problemy, a przyjaciółka kolejny raz nie zostawiła go z tym samego...
Oboje z niecierpliwością czekali na spotkanie podczas Festiwalu Zaczarowanej Piosenki na krakowskim Rynku.
Niestety, zaplanowane na 14 czerwca wydarzenie nie odbędzie się z powodu koronawirusa.
Dla Anny Dymnej i Ryszarda Rynkowskiego (sprawdź!) to wielka strata. Aktorka od lat jest fanką jego talentu wokalnego.
Dlatego też, niemal każdego roku artysta jest częścią tego ogromnego przedsięwzięcia.
"Zawsze lubiłam Rysia. Lubiłam słuchać jego piosenek i kiedy zaczęłam organizować festiwal, od razu o nim pomyślałam, ale nie śmiałam prosić o pomoc. Nie zrobiłam tego, ale on to zrobił. Sam zgłosił się do mnie, zaznaczając, że nie oczekuje żadnego wynagrodzenia. Wzruszył mnie tym do łez. Do dzisiaj razem działamy i ja zawsze mogę na niego liczyć" – zdradza w rozmowie z „Na żywo” aktorka.
Ujęła go ta propozycja
Festiwal Zaczarowanej Piosenki ma już wieloletnią tradycję. Podczas finałowego koncertu, na krakowskim Rynku, osoby chore i niepełnosprawne występują na scenie z największymi gwiazdami polskiej estrady.
"W tym roku, niestety, musieliśmy odwołać imprezę. Ale 'co się odwlecze, to nie uciecze'. Teraz musimy być rozsądni, zadbać o swoje zdrowie. Gdy już pokonamy wirusa, to wyjdziemy z domów i ruszą prace nad 16. edycją festiwalu" – opowiada tygodnikowi mimo wszystko optymistycznie Anna Dymna.
Czytaj dalej na następnej stronie...
***Zobacz także***