Polityk pełnił rolę ministra edukacji narodowej od 2006 roku do 2007 roku. Jego nominacja doprowadziła do manifestacji studenckich w maju 2006 roku i protestu uczniów szkół średnich i gimnazjalnych.
Jak można się domyślać, nie był on ulubionym politykiem młodzieży, która nie zgadzała się z wieloma jego decyzjami odnośnie edukacji.
Te czasy jednak już minęły, choć efekty pracy ówczesnego ministra widać do dziś. Uczniowie zdający maturę nadal muszą zmagać się z obowiązkowym egzaminem z matematyki. Taką maturę będzie musiała zdać także teraz córka Giertycha, Marysia.
Jednak ona nie musi zbytnio przejmować się wynikami z tego egzaminu. Radosną wiadomością Roman podzielił się ze swoimi zwolennikami w mediach społecznościowych:
"Z ważnych informacji: moja córka Marysia, która chodzi do LO Batorego, została dziś laureatką olimpiady historycznej i zapewniła sobie indeks na prawo. Gratulacje kochanie".
Oznacza to, że bez względu na wyniki na maturalnym świadectwie Marysia dostanie się na prawo. Musi jedynie zdać maturę, nie martwiąc się jednocześnie o wysokie wyniki. Złośliwi właśnie o to zapytali Giertycha w komentarzach:
"Matury zdać nie musi?"
"Musi. Matematykę, którą wprowadziłem jako obowiązkową" - odparł polityk.
Widać, że Giertych jest niezwykle dumny z osiągnięć córki. Oby tak dalej wspaniale jej szło, kiedy tylko pójdzie na wymarzone prawnicze studia.
Zobacz również:

***Zobacz więcej materiałów wideo:








