Reklama
Reklama

"Rolnik szuka żony". Najpierw ciąża Klaudii, a teraz... Piszą, czyje to może być dziecko

Kolejny odcinek "Rolnik szuka żony" już za nami. Uczestniczki i uczestnicy przyjechali na gospodarstwa rolników. Swoimi obawami przed kamerą podzieliła się m.in. Klaudia (23 l.), ciężarna kandydatka Tomasza R. (41 l.). "Boję się tego oceniania" - wyznała. W sieci pojawiły się zaskakujące komentarze na jej temat.

W odcinku, który widzowie mogli zobaczyć w niedzielę 16 października, kandydaci i kandydatki przyjechali na gospodarstwa i zostali rozlokowani w pokojach. Większość była zachwycona pobytem na wsi. Najwięcej zamieszania zrobiło wyznanie Klaudii z Rytla, która biorąc udział w programie, spodziewała się dziecka. Obecnie dziewczyna jest już mamą.

Przed kamerą przyznała, że w domu Tomasza nie czuje się zbyt swobodnie. Zdaje sobie również sprawę, że wielu może zarzucać jej, że w "Rolnik szuka żony" chce znaleźć "tatusia" dla swojego dziecka. O swojej ciąży nie poinformowała też innych kandydatek: Justyny i Asi.

Reklama

"Ogranicza mnie to, że nie powiedziałam dziewczynom, że jestem w ciąży. (...) Boję się tego oceniania, że jestem w takiej sytuacji, że szukam tatusia. Dużo ludzi może tak myśleć" - powiedziała Klaudia w programie.

Dodała, że nie czuje się już tak pewnie, jak na początku, bo "Tomasz idzie w drugą stronę".

Na internetowym forum programu wiele osób zwróciło uwagę na fakt, że Tomasz do swojego obejścia szuka dziewczyny "robotnej", która zajmie się domem i ugotuje rosół. Klaudia natomiast obecnie jest w połogu i na głowie ma raczej opiekę nad maluszkiem. Pojawiły się też sugestie, że ojcem dziecka może być sam... Tomasz.

"Finalnie okaże się, że to jego dziecko" - dworują komentujący.

"Dziwne jest to, że przyjął kobietę w ciąży. Przecież to nie jego dziecko, a może być tak, że prawdziwy ojciec może się domagać widzeń i praw..." - ostrzega inny komentujący. Część forumowiczów jednak jest zdania, że Klaudia "wizualnie pasuje do Tomasza" i razem mogą być szczęśliwi.

"Rolnik szuka żony". Była żona izoluje Tomasza R. od córek

Tomasz R. prowadzi 35-hektarowe gospodarstwo w Mogilnie, w którym zajmuje się produkcją mleka i bydła opasowego. W programie "Rolnik szuka żony" pragnie poznać kobietę, która odnajdzie się na jego gospodarstwie i stworzy z nim rodzinę.

Sam jest po rozwodzie. W niedawnym wywiadzie żalił się na swoją byłą żonę, która ogranicza jego kontakty z córkami.

"Początkowo była żona respektowała postanowienia sądu i mogłem raz na dwa tygodnie zabierać do siebie dziewczynki. Stosowałem się do wyznaczonych dat spotkań, odwoziłem na czas. Rozstania zawsze były smutne, ale zaczynałem się przyzwyczajać do tego rytmu" - mówił na łamach "Rewii".

W pewnym momencie eks odcięła Tomasza od córek. Dziś rolnik nie ma ze swoimi pociechami żadnego kontaktu.

"Rok temu ucięła nawet te kontakty. Nie mogłem zobaczyć córek i nie otrzymałem szansy porozmawiania z nimi przez telefon. Potrafiłem przyjechać pod dom pierwszej żony w święta i nie zobaczyć małych nawet wtedy. Nadaremnie stałem i patrzyłem w okno, z nadzieją, że dostrzegę je. Nie mam nic przeciwko temu, by moja była układała sobie życie. Chciałbym tylko, żeby zrozumiała, że nie dopuszczając do mnie dzieci, robi im krzywdę. Mam też wielką nadzieję, że zmieni zdanie i spotkam się z córkami".

Zobacz też:

Widzowie oburzeni postawą Tomasza z "Rolnika"

Pierścionek na palcu Manowskiej. Już się nie wywinie

Prawda wychodzi dopiero po śmierci. Byli sobie bliscy do końca

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Rolnik szuka żony 9"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy