Za nami finał "Rolnik szuka żony 4". Uczestnicy opowiedzieli, jak im się wiedzie po programie. I tak dowiedzieliśmy się, że Małgosia układa sobie życie u boku wpatrzonego w nią jak w obrazek Pawła, a Mikołaj nadal jest sam, podobnie chyba zresztą jak Zbyszek, który nic nie wspominał, jakoby w końcu znalazł kandydatkę na żonę.
Wiele kontrowersji budził wątek Piotra, który związał się z Kasią. Co ciekawe, nie była ona żadną z trzech dziewczyn, które gościły u niego w domu. Przyjechała dopiero wtedy, gdy one wyjechały i właśnie to spotkało się z krytyką ze strony części widzów. Tak czy siak zakochani w odcinku finałowym mieli do przekazania coś ważnego. Otóż, spodziewają się dziecka. Wiadomość ta nie była raczej zaskoczeniem, bo takie pogłoski krążyły już wcześniej.
Dowiedzieliśmy się również, że szczęśliwy związek budują Karol z Jagodą. Przy okazji rolnik zdradził, że poznali się już wcześniej, jeszcze zanim przyjechały do niego na wieś trzy kandydatki.
Justyna, Ania i Sara nie kryły zaskoczenia tą informacją. Dziewczyny mają klasę - pokazały, że mimo wszystko trzymają kciuki za miłość rolnika.
Wszystkie trzy bardzo się zaprzyjaźniły. Widać to choćby na nagraniu zza kulis, jakie opublikowała Sara. Tańczą, śpiewają i tryskają optymizmem. Na filmie widać również jednego z kandydatów Małgosi, który ze spokojem obserwuje całą scenę.
Jest również wideo z podróży na nagrania. Widać na nim dziewczyny oraz Dawida, który starał się w show o serce rolniczki.
***Zobacz więcej materiałów: