Reklama
Reklama

Rodowicz schudła 17 kilo, ale nie zrezygnowała z jednego składnika. Był on zresztą powodem rozwodu!

Maryla Rodowicz przeszła nie tak dawno operację kolan. By wrócić do pełnej sprawności, musiała też nieco schudnąć. Udało się jej dzięki diecie. W utrzymaniu dobrej kondycji, pomaga jej ulubiony krem z dyni. W jego przepisie znalazł się dość zaskakujący składnik.

Maryla Rodowicz dzięki diecie schudła 17 kilogramów

Maryla Rodowicz to prawdziwa królowa polskiej sceny muzycznej. Ostatni rok nie był dla niej szczęśliwy. Gwiazda musiała zrezygnować z udziału w kilku imprezach przez problemy zdrowotne. Wiosną Rodowicz przeszła kilka zabiegów kolan. Same zabiegi i rehabilitacja nie wystarczyły jednak, by uzyskać pełną sprawność. Artystka zdecydowała się przejść na dietę, by ulżyć swoim nogom.

Reklama

"Zaczęło się od tego, że miałam problemy z kolanami. Miałam takie zabiegi artroskopowe, czyli czyszczenie powierzchni stawowych w kolanie i pomyślałam, że żeby ulżyć tym kolanom, to trzeba schudnąć" - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN.

Maryla Rodowicz, o czym nie wszyscy pamiętają, ukończyła studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie na specjalizacji żeglarstwo i gimnastyka lecznicza. Sport obok muzyki był zawsze bardzo ważny w jej życiu. W okresie nastoletnim trenowała lekkoatletykę. Zdobyła brązowy medalu w biegu na 80 m przez płotki na Mistrzostwach Polski Młodzików w 1959 i złoty medalu w sztafecie 4 × 100 m na Mistrzostwach Polski Młodzików 1962. Nigdy nie rezygnowała z aktywności sportowej. W ostatnich latach sporo czasu spędzała na korcie tenisowym. Niestety kontuzja kolana zmusiła ją do przerwania treningów. 

Kontrowersyjny przepis Maryli Rodowicz

Maryla Rodowicz marzy nie tylko o powrocie na scenę, ale też do tenisa. W utrzymaniu dobrej kondycji pomaga jej ulubiony krem z dyni. W programie DDTVN przygotowała go w czasie rozmowy z prowadzącą. 

Czosnek, który Maryla uwielbia, należy podsmażyć na maśle, dodać łyżkę pasty curry, a następnie pokrojone w kostkę marchewki, ziemniaki i dynię. Wszystko smażyć przez chwilę, a potem przełożyć do garnka. Zalać litrem bulionu warzywnego i dusić, aż warzywa staną się miękkie. Na koniec zmiksować. Dodać do zupy podsmażony wędzony boczek i 2 plasterki wędzonego łososia.

Przepis jest prosty, ale w kontekście diety może dziwić kilka jego składników, szczególnie masło i boczek. 

Maryla Rodowicz jest wielką fanką dość tłustych potraw. Jak sama przyznała, ktoś, kto chciałby trafić do jej serca powinien przygotować... boczek

"Boczek. Słuchajcie, kupujemy kawał boczku, doprawiamy i do piekarnika. I taki upieczony gorący boczek" - tak zdobywamy serce Maryli.

Drugim kontrowersyjnym składnikiem jest masło.

"Można smażyć na oliwie, ale ja jestem wielką fanką masła. Masło to jest masło" - mówi Maryla w czasie przygotowywania kremu z dyni.

Masło było też jedną z przyczyn rozwodu Maryli z jej długoletnim partnerem Andrzejem Dużyńskim. Podczas rozprawy sądowej wokalistka usłyszała od niego, że pięknie śpiewa, jest zdolną wokalistką, ale gotując, do wszystkiego dodaje... tony masła.

"Mówił, że na kostkę masła kładę kawałek łososia i do piekarnika. Co za bzdura! Kostkę masła, o matko! Mówił, że tak go karmiłam, a przecież on powinien jeść dietetycznie" - zwierzyła się Maryla "Twojemu Imperium".

Rodowicz zapytana, jak te tłuste składniki mają się do jej diety, podsumowała krótko: "Jak coś jest dobre, to się nie liczy!".

Zobacz także:

Maryla Rodowicz odwołała występ! Choroba zaatakowała nagle

Koncert TVP będzie "na poważnie". Nie skorzystano z wizji Jacka Kurskiego. ZERO disco-polo

Maryla Rodowicz rok po rozwodzie żyje jak "mniszka". Od lat nie była w takim stanie


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy