Reklama
Reklama
Tylko u nas

Rodowicz o wygraniu miliona w loterii. Dzieci Maryli się ucieszą [POMPONIK EXCLUSIVE]

Maryla Rodowicz (78 l.) w rozmowie z Pomponikiem ujawniła, że marzenia materialne są jej zasadniczo obce. Pociągnięta za język rozważa, czy nie przepuścić miliona złotych na ciuchy, jednak po namyśle uznała, że i tak ma ich za dużo. W końcu wymyśliła, na co wydałaby wygraną na loterii? Dzieci się ucieszą...

Maryla Rodowicz (sprawdź!) nie sprawia wrażenie przywiązanej do horoskopów. Jednak, gdy dowiedziała się od Pomponika, że jej znak zodiaku ma w najbliższym czasie szanse na wygraną w grach losowych, zaczęła zastanawiać się, jak zagospodarowałaby milion złotych. 

Piosenkarka nie ukrywa, że jej pierwsza myśl w takim przypadku dotyczyłaby uzupełnienia garderoby. Ale szybko przychodzi refleksja…

Reklama

Maryla Rodowicz snuje plany ws. miliona złotych

Maryla Rodowicz, w czasach, gdy mąż spełniał wszystkie jej zachcianki, regularnie latała do swoich ulubionych londyńskich butików, gdzie, jak się szczyciła w wywiadach, personel częstował ją luksusowym napojem z bąbelkami. 

Trudno się dziwić, że piosenkarce brakuje takich przeżyć. Jak sama daje do zrozumienia, tęsknota za dawnymi czasami naprowadziła ją na pomysł, by wydać ewentualną wygraną na zakupy. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem:

„Od razu bym przepuściła. Ja od ładnych paru lat nie robiłam żadnych zakupów, ponieważ myślę głównie o rachunkach. Nie kupowałam ciuchów…”

Szybko jednak artystka przypomniała sobie, że obecnie jest na etapie wietrzenia szafy, a nie jej zapełniania. Jej córka, Katarzyna Jasińska prowadzi w internecie hurtową wyprzedaż rzeczy z garderoby sławnej mamy

Maryla Rodowicz odkrywa uroki minimalizmu

Na aukcjach internetowych można znaleźć zarówno rzeczy z sieciówek, jak i ubrania i dodatki od projektantów. Rodowicz gromadziła je przez lata. Jak ujawnia w rozmowie z Pomponikiem:

"Chociaż bez sensu…, przecież ja mam mnóstwo ciuchów, moja córka je sprzedaje, by wylewa się w szafy. A ile ja mam torebek! Butów…”

W ciągu minionych lat sporo się zmieniło. Nie chodzi tylko o rozwód, który mocno wpłynął na rozrzutność Maryli. Zmieniły się także trendy. Posiadanie kilkuset par butów nie jest już powodem do dumy, za to cenny stał się talent do łączenia noszonych już wcześniej elementów garderoby w oryginalną stylizację. Rodowicz też, jak można wywnioskować z jej rozmowy z Pomponikiem, przestawia się na minimalizm:

„Żadnego marzenia materialnego nie mam. A tak ogólnie, to, żeby nie było gorzej, bo bardzo się moja kariera rozkręciła. Jak spojrzę w lustro i siebie zobaczę, to od razu mi się poprawia nastrój. Uwielbiam życie i każdy dzień, nawet jak jest ciemno i leje. Cały czas coś się dzieje i to mnie napędza. Kocham życie za to, że jest. Ale nie wiem, co by było, jakby go nie było…”

Maryla Rodowicz marzy o egzotycznej podróży

Ostatecznie stanęło na tym, że ewentualny milion złotych, wygrany na loterii, Rodowicz przeznaczyłaby na urlop. Ma już nawet wybrany kierunek i plan, by na miejscu nie trzeba było zaciskać pasa. Jak tłumaczy:

„Może bym wzięła dzieci i pojechała na Malediwy... To jest bardzo drogi kierunek. Wynajęcie domu to jest dziennie fura pieniędzy, plus kolacyjki z widokiem na morze, stolik, który stoi na plaży... Chciałabym na takie wypasione wakacje pojechać. Nie byłam na wakacjach, ojej… ładnych parę lat. No, gdzie ja mogę pojechać? Do Stanów się wybieram w kwietniu na koncerty…”

Cóż, może Rodowicz powinna w sprawie wyjazdów zastosować swoją własną radę, wygłoszoną podczas wywiadu dla Pomponika. Jak przekonywała:

„Trzeba sobie wizualizować życie i programować. Moim zdaniem, jeśli czegoś chcemy, to to mamy”.

Zobacz też:

Rodowicz wezwała swoje wszystkie dzieci. Wieści nadeszły w nocy

Rodowicz musiała ostatecznie z tym się pogodzić. Niespodziewane wieści tuż przed finałem "The Voice Senior"

"The Voice Senior": Znamy zwycięzcę show TVP. Ogłoszono pilne wieści

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy