Lista gwiazd, które przyjęły zaproszenie i pojawią się w opolskim amfiteatrze jest długa. Wśród nich ci sami od lat, czyli:
Justyna Steczkowska, Maryla Rodowicz, Kamil Bednarek, Kasia Stankiewicz, Varius Manx, Stanisława Celińska, Izabela Trojanowska, Natalia Kukulska, Kuba Badach, Anna Dereszowska, Sylwia Grzeszczak, Łukasz Zagrobelny, Halina Młynkova, Kasia Moś, Natalia Kukulska, Ania Karwan, Artur Gadowski, Marcin Sójka, Janusz Radek, Grzegorz Hyży, Olga Bończyk, Jan Traczyk, Kasia Cerekwicka, CLEO, Kombii, Paulla, Lanberry, Sound'n'Grace, Ania Dąbrowska, Roksana Węgiel czy Sławek Uniatowski.
Dogadać się z reżimem
Dziennikarz Damian Maliszewski w swoim wpisie dziwi się artystom, że przystali na propozycję prezesa telewizji publicznej i wystąpią na najbardziej politycznym festiwalu w Polsce. Nie dziwi go osoba Maryli Rodowicz, bo - jak pisze - nie pierwszy raz się dogadała, "taka natura". Ale inni?
Wypomina, że artyści krytykują Kukiza, a sami "idą pod rękę" z prezesem Kurskim. Przypomina ustawę uderzającą w TVN, aresztowania na ogólnopolskich protestach i wylewane w "Wiadomościach" potoki żółci.
Jego zdaniem "każdy, kto wejdzie na tę festiwalową scenę, żeby zaśpiewać, zejdzie skompromitowany".
(...) Po to były te wszystkie protesty, żebyście teraz bez skrępowania szli z prezesem pod rączkę? Po to babcię Kasię tyle razy przesłuchiwano i zaciągano do suk policyjnych, żebyście teraz mogli zaśpiewać na komunistycznej akademii ku chwale partii? - pisze Maliszewski.

Dalej pyta artystów, czy jadą do Opola dla pieniędzy? Jego zdaniem występ na opolskiej scenie przy obecnej atmosferze politycznej jest kompromitacją. Maliszewski pisze wprost, że wspomniani artyści zawiedli go przede wszystkim jako ludzie.
Jaka jest Wasza granica? (...) Każdy, kto wejdzie na tę festiwalową scenę, żeby zaśpiewać, bo liczy na oklaski, zejdzie skompromitowany. Tam można wejść tylko po to, żeby walczyć o wolną Polskę i wykrzyczeć swój sprzeciw. Wykrzyczeć tak, żeby nie zmanipulowali, żeby nie wyemitowali z opóźnieniem, żeby nie wycięli. Idziecie tam dla pieniędzy? Bo przecież nie dla muzyki - stwierdza Maliszewski.
Nie wiesz jak się zachować? Zachowaj się przyzwoicie
W swoim kolejnym wpisie dziennikarz jeszcze ostrzej atakuje artystów. Uważa, że "bojkot TVP to kwestia przyzwoitości" i "zwykłej empatii ze społeczeństwem".
Pisze, że "jeżeli idzie się do reżimowej dla lansu, a nie po to żeby zaprotestować, artysta staje się koniunkturalistą, sprzedaje sumienie za kilka minut łechtania własnego ego".
Naprawdę nie można jechać po Kukizie jak po dzikiej kobyle za jego dogadanie się z reżimem i jednocześnie dogadywać się z tym samym reżimem pod płaszczykiem święta muzyki. Bo to jakieś rozdwojenie jaźni.

Sztuka zaangażowana
Wymienia również Dawida Kwiatkowskiego (sprawdź!), który "wylewał krokodyle łzy wzruszenia na imprezie TVN-u" w Sopocie, a niebawem będzie "szczerzył zęby w reżimówce".
(...) W trudnych czasach sztuka powinna być zaangażowana, bo artyści to nie roboty pozbawione sumień. Nie mogą z jednej strony patrzeć na krzywdę jaką wyrządza się rodakom i Ojczyźnie, z drugiej mówić, że są wrażliwi, że więcej im wolno, żeby finalnie poflirtować sobie z dyktatorkiem. Nie wiesz jak się zachować? Zachowaj się przyzwoicie. Mam nadzieję, że społeczeństwo patrzy i właśnie wyrabia sobie zdanie. Mnie się ulało od tego zakłamania i gry na dwa fronty - kończy.
Na profilu Maliszewskiego pojawiło się również wideo, w którym ponawia temat.

Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie!








