W połowie października "Fakt" przyłapał aktora w centrum Warszawy, jak "flirtuje na potęgę z przedstawicielkami płci pięknej", czym zniesmaczona jest już podobno jego żona, Natalia Adaszyńska.
Dwa lata temu małżeństwo Więckiewiczów znalazło się zresztą na zakręcie po tym, jak w prasie opublikowano zdjęcie aktora całującego się w jednym z parków z piękną blondynką.
W wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" Robert nie odnosi się wprost do plotek, opowiada jednak o swoim dość skomplikowanym związku.
Jak mówi, "mężczyzna najlepiej czuje się przy kobiecie, przy której może spokojnie się zdrzemnąć, a jeśli jeszcze można z nią pogadać, to już jest super"!
"(...) Chciałbym uczynić relację z kobietą możliwie najbardziej pełną, czerpać z niej maksymalnie dużo wiedzy o sobie. Gdybym zmieniał partnerki, nigdy bym tego nie osiągnął, bo przerabiałbym tę samą lekcję i dochodził do tego samego punktu" - opowiada.
Gdy dziennikarka stwierdza, że aktor na szczęście jest monogamistą, ten wyprowadza ją z błędu, mówiąc, iż "żaden facet nie jest!".
"Ale robię wszystko, żeby nim być!" - kończy.
Taki partner to skarb!
Zobacz również:
