Masowe zwolnienia w kanałach publicznego nadawcy stały się okazją do zrobienia kariery dla dziennikarzy podzielających poglądy partii rządzącej.
Braki kadrowe uzupełnili głównie pracownicy telewizji Rydzyka i prawicowych kanałów pokroju TV Republika. Swoją szansę na zabłyśnięcie spostrzegli też młodzi adepci. Zdecydowanie najgłośniej swego czasu było o sposobach pracy dwóch początkujących reporterów TVP Info. Mowa o Filipie Styczyńskim i Lucjanie Ołtarzewskim, którzy znaleźli zatrudnienie w programie "Minęła dwudziesta".Chłopcy zasłynęli natarczywym ściganiem polityków opozycji na sejmowych korytarzach i zadawania im pytań z postawioną od razu tezą. (np. dopytywali posłów PO kiedy, a nie czy, Ewa Kopacz zrezygnuje z mandatu, w związku z pomyłkami w identyfikacji zwłok ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku).
Środowisko dziennikarskie nie szczędziło im za takie zachowanie słów krytyki. Sami zainteresowani znaleźli własne wytłumaczenie tej sytuacji."Nienawidzą nas, bo nam zazdroszczą" - skomentował sprawę Lucjan.
Po kilku miesiącach spokoju młodzi reporterzy TVP Info znów postanowili o sobie przypomnieć. "Reporterzy" zjawili się na czwartkowym proteście pod Pałacem Prezydenckim, ale oczywiście nie po to, by bronić demokracji.
Lucjan i Filip swoim zachowaniem próbowali sprowokować protestujących. Jeden z uczestników nagrał moment, gdy obaj pokazują ludziom środkowy palec.
Tłum nie dał się ponieść emocjom. Materiału w TVP Info "o wściekłych protestujących" chyba z tego nie będzie...
AKTUALIZACJA:Telewizyjna Agencja Informacyjna zawiesiła już współpracę z młodymi dziennikarzami TVP Info!"Kierownictwo Telewizyjnej Agencji informacyjnej podjęło decyzję o natychmiastowym zawieszeniu współpracy z panami Lucjanem Ołtarzewskim i Filipem Styczyńskim. Ich zachowanie uznajemy za nieakceptowalne. Informujemy również, że obydwaj panowie byli wczoraj w miejscu zdarzenia prywatnie, nie miało to związku z ich obowiązkami służbowymi" - informuje Centrum Informacyjne TVP.








