W czwartkowy wieczór podczas gali wręczenie Fryderyków widzowie byli świadkami dość niecodziennej sytuacji. Krzysztof Zalewski, który dostał nagrodę w kategorii "Autor roku" od Ralpha Kamińskiego postanowił pocałować artystę. Zbliżenie zostało uwiecznione w telewizji. Jak czuł się po pocałunku Kamiński, który był wyraźnie zaskoczony?
Ralph Kamiński o pocałunku z Krzysztofem Zalewskim
Ralph Kamiński skomentował sytuację dla portalu Pudelek. Nie ukrywał, że był zaskoczony.
Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jestem zdziwiony. Wrażenia zostawię dla siebie - powiedział.
Następnie został wypytany o dość kontrowersyjne przemówienie Zalewskiego. Ralph zdecydował się uniknąć odpowiedzi.
Podoba mi się Krzysztof Zalewski, może to wystarczy.
Przemówienie Zalewskiego faktycznie odbiło się szerokim echem w mediach. Co takiego powiedział? Artysta skrytykował obecną władzę i rządzących polityków. Pocałunek z Kamińskim był pewnego rodzaju manifestem przed brakiem akceptacji dla społeczności LGBTQ+.
Strasznie się cieszę, jest to dla mnie niezwykle ważna nagroda, pamiętam, jak byłem nieco młodszy i Kasia Nosowska, moja absolutna idolka, otrzymywała tego Fryderyka, więc cieszę się niezmiernie. Dziękuję Kayaxowi, całej ekipie, Kasi Nosowskiej, Oldze Tokarczuk i Grzegorzowi Ciechowskiemu, którym się inspirowałem, pisząc utwory na płytę "Zabawa". I wypadałoby, żebym jako "Autor Roku" coś autorskiego powiedział. To może powiem tak: ci, co tak mówią, chyba mają rację. Pięć gwiazdek, trzy gwiazdki i Konfederacja. Trzymajcie się.










