Ralph Kamiński to ostatnio jedno z najgorętszych nazwisk wśród artystów młodego pokolenia. Jest docenionym muzykiem - w 2020 roku zdobył nagrodę Fryderyka w kategoriach "Album Roku Alternatywa" i "Producent Muzyczny Roku". Niedawno wydał płytę z nowymi aranżacjami utworów Kory. Gwiazdor nie boi się także wypowiadać na ważne tematy polityczne i społeczne.
Ralph Kamiński o walce z depresją
Muzyk zwierzył się w jednym z wywiadów, że choruje na depresję. W rozmowie z TVN24 przyznał, że problem zaczął się, w momencie, kiedy osiągnął sukces.
Pierwszy epizod depresji przyszedł, gdy moja kariera właśnie wystartowała i stałem u progu spełnienia swoich marzeń". Pamiętam, że byłem przerażony samą chorobą, nie miałem na nic siły, ale jednocześnie bardzo chciałem wszystkim o niej powiedzieć, żeby zrozumieli, z czym się zmagam.
Artysta obawiał się powiedzenia głośno, że ma problem. Bał się, że to może przekreślić jego marzenia o karierze muzycznej. Przyznaje, że patrząc wstecz, jest pełen podziwu wobec siebie, że mimo wszystko się nie poddał.
Czułem jednak, że nie mogę się przyznać publicznie do depresji. Bałem się, że gdy o tym powiem, to mnie choroba pokona. Przyznam, że zrobiłem wtedy dużo rzeczy ponad moje siły. Nadal jestem w szoku, że miałem w sobie tyle determinacji, że nie wycofałem się z pracy. Jako debiutant nie miałem też wyjścia. Otrzymałem szansę zagrania na wszystkich wymarzonych festiwalach. Nie miałem pewności, czy taka okazja się powtórzy. Musiałem to zrobić. Tak mi się wydawało.
Ralph Kamiński opowiedział również, jak wyglądały jego relacje z innymi ludźmi, kiedy czuł się najgorzej. Przywołał wspomnienie wywiadu, który ciężko wspomina.
Właśnie, wydawało mi się, że wszyscy widzą, że coś jest nie tak, a tak nie było. Jednak bardzo źle się czułem, gdy spotykałem się z ludźmi, którzy nie wiedzieli o mojej chorobie, a nie mogłem im o niej powiedzieć. Bardzo chciałem się tym z nimi podzielić. Pamiętam jeden z wywiadów, którego udzieliłem telefonicznie, gdy byłem w najgorszym stanie. Nie umiałem sklecić jednego poprawnego zdania, a ten dziennikarz tak przepięknie wszystko zredagował, że przez kolejny rok mu za to dziękowałem. Przeprosiłem go również, że okropnie udzieliłem tego wywiadu.
Zobacz też:
Rozeźlona Doda peroruje na siłowni. "Wiem, że Emil wyszedł"








