Rafał Patyra znany jest nie tylko z miłości do sportu, o którym od lat opowiada w telewizji, ale też z wielkiej religijności. Dziennikarz często mówi w wywiadach o wierze i swojej prywatniej... walce z szatanem.
"Szatan wyje, gdy słyszy różaniec. Trudno o lepszy miecz na tego wroga. Różaniec to number one" - stwierdził niedawno w rozmowie z "Niedzielą".
"Staram się modlić w różnych intencjach i okolicznościach, choćby jadąc samochodem. Zawsze warto. Ale może w dzisiejszych czasach szczególnie mocno. Bardzo zboczyliśmy z wąskiej drogi wiodącej ku zbawieniu" - wyznał.

Kariera w dziennikarstwie
Rafał Patyra przyznaje, że o zostaniu dziennikarzem sportowym zaczął myśleć już jako uczeń szóstej klasy podstawówki. To był jednak jego plan "B" na życie, bo przede wszystkim marzył o karierze piłkarza (uniemożliwiła mu to kontuzja, której nabawił się podczas studiów).
Kiedy po ukończeniu warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego rozesłał swoje CV do kilkunastu redakcji, okazało się, że tylko jedna jest nim zainteresowana i gotowa zaprosić na rozmowę.
"Tak rozpoczęła się moja pierwsza praca na umowę w... "Naszym Dzienniku". Pracowałem tam pół roku. Potem, by trochę zarobić, wyjechałem na kilka miesięcy do Anglii i tam dowiedziałem się, że TVN poszukuje dziennikarzy do działu sportowego" - wspominał na łamach "Przewodnika katolickiego".
W TVN Rafał Patyra prowadził serwis sportowy. Później - zanim w końcu trafił do TVP - przez pewien czas pracował w TV Puls. Dziś żartuje, że długo szukał swojego miejsca na ziemi i znalazł je dopiero na Woronicza.

Kryzys małżeński
Rafał Patyra nie kryje, że jest katolikiem, ale kiedyś w jego wierze brakowało... temperatury.
"Najpierw był czas, gdy rzuciłem się zachłannie w wir pracy i kariery. Ten świat mnie osaczył i wessał. Starałem się wtedy radzić sobie sam, odsuwając Boga na dalszy plan" - powiedział w wywiadzie dla "Przewodnika katolickiego".
To, że nie praca jest w życiu najważniejsza, dziennikarz zrozumiał dopiero, gdy w jego małżeństwie pojawił się pierwszy poważny kryzys.
"Na horyzoncie pojawiła się inna kobieta, potem także dziecko. Wtedy Bóg cisnął mną o ziemię i przetarł oczy. Pomógł mi podnieść małżeństwo na nowo, ustawił właściwą hierarchię, by to Bóg był na pierwszym miejscu" - wyznał.
Współpraca z Radiem Maryja

Niewykluczone, że to właśnie szczery wywiad Rafała Patyry o wierze i Bogu sprawił, że zainteresował się nim ojciec Tadeusz Rydzyk. Faktem jest, że redemptorysta z Torunia zaprosił dziennikarza do współpracy.
Gwiazdor TVP od kilku lat (na zmianę z Krzysztofem Miklasem) komentuje sport na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam. Bardzo sobie chwali pracę w mediach katolickich...
Rafał Patyra nie tylko często mówi w wywiadach o Dekalogu, ale też żyje według zapisanych w nim praw.
Dziennikarz spełnia się też jako mąż (żonę poznał w trakcie studiów na AWF-ie) i ojciec. Ma trzy córki i syna. Dzieci - jak twierdzi - wychowuje w wierze i miłości do Boga. Codziennie wieczorem w jego domu cała rodzina odmawia różaniec, wszyscy modlą się też przed każdym posiłkiem...
"Chcemy, by nasze dzieci nie były rozpuszczone, ale by były sprawne, mądre i zawsze gotowe do tego, by służyć Bogu i Ojczyźnie" - zadeklarował ma łamach "Niedzieli".

***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








