Reklama
Reklama

Przerażające wieści z domu znanej aktorki. Na kilka miesięcy przestała chodzić. Potrzebna była pilna operacja

Znana z serialu "Samo życie" aktorka Monika Jarosińska ze względu na uciążliwą dolegliwość praktycznie przestała chodzić. Gwiazda musiała przyjmować silne leki przeciwbólowe, ale te w końcu przestały działać i konieczna była operacja. Mamy najnowsze wieści o jej stanie zdrowia.

49-letnia Monika Jarosińska jest znana widzom z ról w takich serialach jak: "Samo życie" i "Dziewczyny ze Lwowa". Niewielu jednak wie, że aktorka od pewnego czasu cierpi na bardzo uciążliwe schorzenie, które na pewien czas sparaliżowało jej życie.

Monika Jarosińska praktycznie przestała chodzić. Pilnie przeszła operację

Tuż po powrocie z Malty, na której mieszkała z mężem przez siedem lat, u Jarosińskiej nasiliły się objawy rwy kulszowej.

"Miałam pęknięty dysk, który uciskał na korzeń nerwu kulszowego. Nie mogłam przez to chodzić. Poruszałam się dopiero po lekach przeciwbólowych. Przez trzy miesiące głównie leżałam. I nawet nie wiem, jak je przetrwałam. Na stoliku obok mnie leżały tylko leki przeciwbólowe oraz leki zwiotczające mięśnie, żeby zmniejszyć nacisk na nerw. Ale nawet one w pewnym momencie przestały działać, więc każdy ruch powodował ból, którego nie potrafię z niczym porównać" - opowiadała gwiazda Super Expressowi.

Reklama

Gdy przestały pomagać leki przeciwbólowe, sytuacja była na tyle poważna, że konieczna okazała się operacja.

"Bardzo się bałam, ale ostatecznie cieszę się, że się na nią zdecydowałam. Dziękuję polskiej służbie zdrowia, której bardzo ufam. Po operacji ból natychmiast ustąpił. Nie do wiary, że coś takiego potrafiło rujnować mi życie przez tyle miesięcy" - wyznała aktorka.

Teraz Monika Jarosińska pierwszy raz od dawna zaczęła chodzić bez bólu i zapewnia swoich fanów, że daleko zajdzie. 

Zobacz też:

Gwiazda "Samego życia" kilka lat temu uciekła z Polski. Teraz przekazuje smutne wieści

Kopczyński ledwie rozstał się z Markowską, a już ma na oku inną wokalistkę

Smutek u Lewandowskich. Najpierw łzy Anny, a teraz Roberta. I to nie koniec

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Jarosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy