Jak donosi "Fakt", dziennikarka "próbuje ze stosu bucików, marynarek i innych fatałaszków wyłowić te, które nie są już jej własnością". Nie jest to jednak proste, gdyż jej garderoba wypełniona jest po brzegi.
Na oddanie służbowych ubrań Lis ma czas do końca kwietnia. Jeśli tak się nie stanie, była prezenterka będzie musiała zapłacić za nie z własnej kieszeni. Dodajmy, że ubrania nie należą do najtańszych...








