Reklama
Reklama

Przemek Kossakowski usłyszał coś wstrząsającego o Wojciechowskiej! To stało się w Rosji!

Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski nie są już razem od kilku miesięcy. Gwiazda TVN nie kryła, że była mocno zszokowana tym, że mąż od niej odszedł. Okazuje się, że "Kosa" o tym, że Martyna nie będzie jego ostatnią żoną, wiedział już od jakiegoś czasu. Aż trudno w to wszystko uwierzyć...

Wydawało się, że Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski są parą wręcz idealną. 

Wspólne pasje powinny tylko umacniać ich związek, a przecież łączyła ich także podobna praca, co powinno wpływać na wzajemne zrozumienie, z czym ten zawód się wiąże. 

Niestety, okazało się, że to nie wystarczyło i małżonkowie rozstali się niemal zaraz po ślubie...

Gdy tabloidy doniosły, że tych dwoje żyje już osobno, Martyna wydała oświadczenie, w którym nie kryła swojego zaskoczenia decyzją Przemka. 

Sama zapewniła, że wartości rodzinne są dla niej najważniejsze i traktuje je poważnie, a decyzję o ślubie głęboko przemyślała. 

Dodała też, że to bardzo trudny dla niej czas, a do tego cierpi przez to jej córka Marysia, która do Przemka zdążyła się już mocno zbliżyć i traktowała go niemal jak ojca.

Reklama

Martyna Wojciechowska wiedziała na co się pisze?

Wszyscy zachodzą w głowę, co tak naprawdę się stało, że tych dwoje postanowiło się rozstać...

Nowe światło na całą sprawę rzucają znajomi pary, którzy anonimowo wyjawili, jak wyglądało małżeństwo Martyny i Przemka...
Nie było tajemnicą, że Kossakowski był już po rozwodzie, choć Martyna była też kobietą po przejściach...

Kossakowski w wieku 40 lat zostawił żonę, gdy dopadły go kłopoty finansowe. Podróżnik mówił później, że dopadła do także depresja. Wydawało się, że związek z Martyną jest dla niego szansą na nowe życie...

"Jesteśmy po czterdziestce. Nasz związek nie byłby możliwy wcześniej. Martynie zawdzięczam nowe poczucie męskości i nową definicję bliskości" - mówił w jednym z wywiadów. 

Ona też twierdziła, że Przemek to facet jej marzeń, a do tego jako silny mężczyzna, nie boi się silnej kobiety...

Kossakowski dowiedział się, że Wojciechowska nie będzie jego ostatnią żoną

Jak przypomina tygodnik "Świat i Ludzie", w jednym z odcinków programu "Szósty zmysł" Przemek odwiedził zielarkę i wróżbitkę, która przepowiedziała mu, że Martyna nie będzie jego ostatnią kobietą w życiu...

Oczywiście nikt nie brał tych słów wtedy na poważnie, ale w głowie coś takiego zawsze zostaje.

Jak dowiedziało się "Na Żywo", Kossakowski już przed ślubem wiedział, że ciężko mu będzie się dostosować do życia rodzinnego.
"Przemek uznał, że jednak nie potrafi odnaleźć się w takim życiu" - zdradza w tygodniku znajoma pary. 

Gwiazdor zaczął być gościem w domu, rzucają się w wir pracy...

"Tak mocno zaangażował się w projekt pomocy dzieciom z zespołem Downa, że w zasadzie nie bywał w domu. Wspierał innych, ale cierpiało na tym życie najbliższych. Żona szanowała jego poświęcenie, jednak nie mogła pogodzić się z ciągłą samotnością" - czytamy. 

Ich związek rozsypał się jak domek z kart, a sprawy zaszły tak daleko, że nawet pandemia, która sprawiła, że spędzili ze sobą więcej czasu, nie była w stanie już tego naprawić.

Z szacunku do partnera Martyna jednak publicznie nie wdaje się w dyskusje o powodach rozstania, choć mogłaby na ten temat pewnie wiele powiedzieć...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Przemysław Kossakowski | Martyna Wojciechowska | Rozstanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy