Przejmujące wyznanie Cerekwickiej. "Bardzo płakałyśmy z mamą"

Katarzyna Cerekwicka
Katarzyna CerekwickaTadeusz WypychReporter
Kilka minut po 6-tej, kiedy robiłam sobie kanapki do pociągu, usłyszałam tę straszną wiadomość. Księżna Diana nie żyje. Dla niej był to tragiczny koniec, dla mnie ten dzień był nowym początkiem, a za razem końcem beztroskiego dzieciństwa. Pamiętam, jak bardzo płakałyśmy z mamą, nie pamiętam jednak, czy bardziej smuciła nas śmierć Diany, czy mojej przeprowadzki do stolicy. W pociągu, kiedy pasażerowie rozmawiali o Lady Dianie, łkałam do środka
napisała Kasia
Potem nagle zasnęłam. Obudziwszy się w dziwnej pozycji, zauważyłam brak bagaży. W wagonie obok usłyszałam krzyki innych pasażerów: Uśpili nas gazem! Straciłam mój dwukasetowy magnetofon, kilka ulubionych płyt i ciuchy! Kasę na miesiąc życia na szczęście ukryłam w trampkach

Zobacz również:

Lenka Klimentowa komentuje spontaniczny występ męża: nie będzie kary!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?