Krystyna Prońko była ostatnio gościnią podcastu "WojewódzkiKędzierski". Wojewódzki przyznał się, że kiedy jako młodzieniec usłyszał utwór "Psalm stojących w kolejce" to przeszły go ciarki.
Nic dziwnego, bowiem "Psalm" Krystyny to swoisty manifest społeczny z 1980 roku. Słynny wers "Za czym kolejka ta stoi?" idealnie obrazował wówczas otaczającą Polaków rzeczywistość, którzy potrzebowali takiej wiary i nadziei, jak w haśle: "Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj!".
Mimo że Prońko wykonywała ten hymn w teatrze mając dopiero 33 lata, to jej głos można było od dekady podziwiać w chórkach u samego Czesława Niemena.
Krystyna Prońko ocenia polskich artystów
Wokalistka w związku z tym wspomnieniem została wypytana przez dziennikarza muzycznego o umiejętności artystów na polskim rynku. Czy twórczość któregoś z nich wywołuje u niej podobne wzniosłe uczucia?
Jej odpowiedzi okazały się zaskakujące!
Na pierwszy ogień poszła diwa polskiej estrady, Edyta Górniak, która ostatnio słynie raczej ze swojej działalności w ramach "Akademii Przebudzenia", aniżeli artystycznej.
Prońko jest natomiast absolwentką Akademii Muzycznej Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach i wkrótce sama zaczęła uczyć śpiewu, dlatego prowadzący dopytał ją o możliwości wokalne Edi oraz jej ścieżkę kariery.
Zdaniem artystki na początku swojej drogi Edyta nie miała świadomości swojego potencjału.
"Myślę, że każda z osób, które znajduje się w podobnej sytuacji, musi się zastanowić i wybrać: albo będzie odpowiedzialna za swoje wybory, albo przepadnie. Bez względu na to, jak się potoczyły i nadal się toczą sprawy zawodowe Edyty, to ona nie straci tego, co ma" - wyjaśniła Krystyna.
Dodała też, że Górniak jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i jest mnóstwo rzeczy, które może zrobić, ale... być może jest obecnie w ślepej uliczce.
Dawid Podsiadło, Brodka, Daria Zawiałow ani Nosowska nie robią na niej wrażenia
Wyszło również na jaw, że legendy nie elektryzuje ani Monika Brodka, ani Daria Zawiałow, ani nawet Kasia Nosowska z zespołu Hey, która jej zdaniem wyznaczyła epokę wyłącznie dla własnego pokolenia słuchaczy.
Kuba postanowił omówić z nią przy okazji fenomen Dawida Podsiadło, który zyskał popularność po udziale w programie muzycznym "X Factor". Zgodnie uznali, że jego kariera to zjawisko socjologiczne, a zdaniem Prońko wręcz socjologiczno-psychologiczne. Co z kolei sądzi o jego muzyce?
Socjologiczno-psychologiczne na pierwszym miejscu, a dopiero potem muzyczne. Dawid pisze bardzo dobre teksty, ale do muzyki bym się czepiła. Zresztą nie tylko do niego. On warunki wokalne ma raczej cienkie
Na koniec Krystyna podsumowała, że nie rozumie fenomenu króla disco polo - Zenka Martyniuka - ponieważ jego wokal brzmi naprawdę źle... Tym werdyktem natomiast nie jesteśmy zaskoczeni.
Zobacz też:
Krystyna Prońko: Pół wieku na scenie... Jak dziś żyje wielka gwiazda polskiej piosenki?
Łukasz Drapała skomentował porażkę w finale "The Voice"














