Praca była na pierwszym miejscu i dziś żyje jak milioner. Żałuje tylko jednego: "Jestem mężem do kitu"
Krzysztof Hanke od lat jest gwiazdą kabaretów i seriali, jednak w chwili największej sławy musiał wiele poświęcić dla kariery. Dziś żyje jak milioner, ma kolejne ciekawe pasje, jednak żałuje jednego...
Krzysztof Hanke ogólnopolską sławę zyskał na początku lat 80., a to poprzez kabaret Rak, w którym występował. Widzowie pokochali go także za sprawą roli Bercika oraz pracy na deskach Teatru Śląskiego.
Nie da się ukryć, że artysta skradł serca fanów swoją osobowością i poczuciem humoru, mało osób jednak wie, że gwiazdor estrady musiał wiele poświęcić, by być na szczycie.
Hanke po latach wrócił wspomnieniami do przeszłości i wyjawił, czego dziś żałuje...
Krzysztof Hanke do dziś jest popularny i uwielbiany przez widzów, ale osiągnięcie statusu gwiazdy wymagało od niego wiele poświęceń. Artysta nie ukrywa, że lata temu skupiał się na pracy, często kosztem żony Danuty i dzieci - Urszuli i Aleksandra.
67-latek wyznał, że z kabaretem bardzo często był w podróży, za to w domy był tylko gościem, czego dziś żałuje, w szczególności, że nie mógł być przy swoich ukochanych dzieciach, gdy te najbardziej go potrzebowały.
"Najpiękniejsze lata z ich dzieciństwa, kiedy rosły i dojrzewały, miały najwięcej problemów, przejeździłem po świecie. Dużo występowałem i wiele rzeczy mi umknęło" - gorzko podsumował.
Mimo nieobecności udało mu się z Urszulą i Aleksandrem zbudować solidną więź, a dziś cieszy się również z roli dziadka, jednak bardzo krytyczny jest wobec siebie, jeżeli chodzi o relację z żoną.
"Mam dobry kontakt z dziećmi. Spotykamy się i wzajemnie wspieramy. Ojcem i dziadkiem jestem fantastycznym, a mężem do kitu" - podkreślił w programie "Dzień Dobry TVN".
Hanke w wolnych chwilach uwielbia spędzać czas z dziećmi i bardzo często lata do córki, która na co dzień mieszka w słonecznej Hiszpanii. Dla artysty takie podróże nie są problemy, gdyż jego pasją jest eksplorowanie nowych miejsc i innych zakątków świata.
W tym celu nawet zakupił sobie jacht i pływa po wielkich wodach, a nawet udało mu się pływać po Atlantyku. Nie da się ukryć, że za zarobione pieniądze może spełniać swoje marzenia.
Przeczytajcie również:
Monika Goździalska poszła z torbami. Wystarczyła wycieczka na świąteczny jarmark