Agnieszka Maciąg zmarła w czwartek 27 listopada. Wieści o śmierci pisarki, modelki i piosenkarki przekazał jej mąż Robert Wolański. W poruszającym wpisie ujawnił, że "zgasło jego słońce i światło, które zmieniło jego życie".
Tuż po jej śmierci znajomi z branży zaczęli publikować wspomnienia z nią związane. Piotr Kubiaczyk z zespołu De Mono, który przed laty otworzył Maciąg drzwi do kariery muzycznej, postanowił pójść o krok dalej i udzielił specjalnego wywiadu, w którym opowiedział o swoich doświadczeniach z gwiazdą.
Kubiaczyk o Maciąg. Podziwiał ją za każdym razem, gdy wchodziła do studia
Piotr Kubiaczyk zetknął się z Agnieszką Maciąg podczas swojej pracy muzycznej. Mężczyzna nie ukrywa, że podziwiał jej wyjątkowe podejście do życia. Modelka starała się żyć chwilą i cieszyć tym, co ma. Wolny czas najchętniej spędzała z mężem i dziećmi. Rodzina była dla niej najważniejsza. W pracy darzyła wszystkich wokół empatią, która wyróżniała ją na tle innych znanych osób.
"Podziwiałem ją za to, że ona z tą swoją taką delikatnością, bo ona miała taką naturalną delikatność, takie naturalne ciepło, a sobie radzi w tej branży - to był dla mnie największy szok, ponieważ jak ona wchodziła po prostu, czy rozmawiało się z nią, to emanowała z niej taka serdeczność, przyjaźń, ciepło" - wspomina Piotr Kubiaczyk w rozmowie z Kozaczkiem.
Maciąg mierzyła się z kompleksami
Muzyk zespołu De Mono, z którym Agnieszka Maciąg swego czasu nagrała płytę ujawnił w wywiadzie, że choć wiele osób uważało gwiazdę za wyjątkowo piękną z jej smukłą figurą i promiennym uśmiechem, ona sama nie raz skupiała się na swoich wadach.
Z relacji muzyka wynika, że Maciąg nie uważała za atut swojego wzrostu, ponieważ w młodości często wypominano jej, że była "chuda i wysoka". Często też opowiadała o swoich kompleksach w wywiadach.
"Mnie jest ciężko na ten temat się wypowiedzieć: co ona czuła i jakie miała podejście do swojego ciała czy do swojej fizjonomii, swojej urody. Na pewno są takie artystki, które czują się piękne i mają poczucie, że są piękne i dają światu do zrozumienia: "Jestem piękna". No to Agnieszka taka nie była. To absolutnie na pewno mogę powiedzieć, że nie było czegoś takiego: "Słuchajcie, jestem piękna, zobaczcie, jak wyglądam." To nie, to absolutnie nie był ten typ kobiety. (...) Natomiast myślę, że każda kobieta, nawet najpiękniejsza, ma jakiś problem ze swoją urodą" - dodał.
Wieść o nowotworze zmieniła wszystko. Kubiaczyk wierzył, że Maciąg wygra
Agnieszka Maciąg przez lata zmagała się z rakiem. Wszyscy jej bliscy i znajomi, wraz z muzykami z zespołu De Mono, życzyli jej szybkiego powrotu do zdrowia i wygranej. Chociaż gwiazda zdołała pokonać chorobę i wrócić do pracy zawodowej, ta w 2025 roku wróciła ze zdwojoną siłą.
"Ja zawsze w sytuacjach, kiedy dowiaduję się, że ktoś z moich bliskich jest chory, mam taki dylemat, czy takie werbalne wsparcie jest mu potrzebne, czy nie. (...) W związku z tym, że nasze relacje już były bardzo luźne, nie wiedziałem, w której grupie jest Agnieszka. I oczywiście bardzo chciałem, żeby to wszystko się dobrze skończyło i bardzo się ucieszyłem, kiedy przyszły takie informacje, że Agnieszce udało się tę chorobę pokonać" - wyznał Kubiaczyk.
Niestety szybko stało się jasne, że nowotwór nie został pokonany raz na zawsze. Choroba wróciła ze zdwojoną siłą w marcu bieżącego roku.









