Reklama
Reklama

Potwierdziły się doniesienia ws. Zawieruchy. Teraz mówi wprost: "Jesteśmy przeciwieństwami"

Rafał Zawierucha wraz z żoną Beatą Wiśniewską zdecydowali się na wyprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć nowe życie u podnóża Hollywood. Małżeństwo udzieliło szczerego wywiadu, w którym wyznało, jak się między sobą dogadują.

Rafał Zawierucha i jego żona Beata Wiśniewska poinformowali, że mają w planach spakować walizki i wynieść się do Stanów Zjednoczonych. Aktor postanowił spełnić swoje marzenie i spróbować sił w Hollywood. Małżeństwo udzieliło z tej okazji wywiadu dla "Vivy!" w którym uchyliło rąbka tajemnicy w sprawie swojego małżeństwa.

"Różnimy się pod wieloma względami, nie tylko jeśli chodzi o pracę" - powiedziała Beata Wiśniewska, która na co dzień spełnia się w branży finansowej.

Reklama

Rafał Zawierucha mówi wprost w sprawie swojego małżeństwa z Beatą

Aktor nie ma zaś wątpliwości, że obydwoje uzupełniają się w odpowiednich obszarach.

"Jesteśmy przeciwieństwami, które wraz z procesem dojrzewania coraz bardziej się uzupełniają. Oboje mamy jednak bardzo mocne charaktery. Beata jest zodiakalnym Bykiem, a ja Wagą. W kłótni zawsze to podkreślam. (...) Moja żona się nie certoli. Jest zdecydowanie bardziej stanowcza i konkretna ode mnie. I dobrze wie, czego chce. A ja? Artystyczna dusza? Wyobraźnia? Kreatywność?" - wyznał Rafał Zawierucha.

Zawierucha wyjawił, że jego żona twardo stąpa po ziemi. Mają wiedzieć o tym wszyscy najbliżsi wokół pary.

"Beata lubi czuć pewny grunt pod nogami. Na urodziny dostała ode mnie i naszych bliskich 150-letnie drzewko oliwne. To jest symbol jej ukorzenienia, budowy trwałych fundamentów" - wyznał.

Rafał Zawierucha wynosi się za ocean, to już pewne

Para w tym samym wywiadzie ujawniła, że lada moment wyniesie się za ocean.

"Niedługo wszystko się zmieni i będziemy budować wszystko od nowa. Początek mamy już zaplanowany, dzięki czemu mam poczucie bezpieczeństwa" - wyjawiła żona Zawieruchy.

Aktor wprost wyznał, że przeprowadzka do Los Angeles od dawna chodziła po głowie. Stara się być przygotowany na różne scenariusze - nawet te, w których będzie zmuszony pracować poza swoją branżą.  

"Wyjeżdżamy do Los Angeles. To realizacja marzenia, które noszę w sobie od dawna. Jeszcze zanim poznałem Beatę, wiedziałem, że chciałbym kiedyś tam zamieszkać. Kiedy kręciliśmy 'Pewnego razu... w Hollywood', dotknąłem tamtejszej rzeczywistości - miejsca, w którym światy filmu, sztuki i zwykłego życia tak naturalnie się przenikają. Tam nikogo nie dziwi, że kelnerka zagrała w filmie u Tarantino. Albo że aktor, który zagrał u Scorsese, pracuje jako dostawca pizzy, a później gra główną rolę u Baza Luhrmanna. Tam to jest zupełnie normalne. I piękne. Liczy się praca, praca i jeszcze raz praca, oraz to, by znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. A ja potrafię to zrobić" - mówił poruszony Zawierucha.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Rafał Zawierucha nagle zaapelował do fanów. Nie krył swoich emocji

Rafał Zawierucha spakował walizki i oficjalnie ogłosił u boku żony. Klamka zapadła, to już pewne

Margot Robbie ogląda "Taniec z gwiazdami" z Zawieruchą? Zaskakujące słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Zawierucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy