Tuż przed wybuchem epidemii wokalista zainwestował w dom hiszpańskiej Marbelli z salonem, kuchnią, czterema sypialniami i ogrodem.
Wydał na to wszystkie oszczędności i sporo prac remontowych robił sam.Nieruchomość położona tuż przy linii brzegowej Morza Śródziemnego miała mu przynieść niezłe zyski, bo sezon turystyczny trwa tam niemal cały rok, a cena za wynajem takiej willi to nawet 2 tysiące euro za tydzień. Jednak od pół roku w Marbelli prawie nie ma turystów, a miejscowi prawie nie wychodzą z domów. Koronawirus szaleje, obowiązuje ostry reżim sanitarny, czerwona strefa i surowe kary za złamanie przepisów. Jest pusto, a branża turystyczna dosłownie zamarła. "Jestem załamany. Ten wirus to zamach na ludzi i na gospodarkę. Mam nadzieję że to wszystko wreszcie minie" - powiedział nam Kukulski.Żeby ukoić nerwy Piotr zajął się tworzeniem muzyki i promowaniem singla Neony (posłuchaj!). Organizuje też kameralny koncert w Warszawie i poważnie zastanawia się nad sprzedażą feralnej nieruchomości. Tylko kto teraz będzie chciał zamieszkać w Hiszpanii?


***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








