Przez blisko 15 lat na co dzień dzieliło ich kilkaset kilometrów. Grający w "Klanie" Piotr Cyrwus praktycznie przeniósł się z Krakowa do Warszawy. W rodzimym mieście zostawił żonę Maję Barełkowską, córkę Annę Marię oraz synów Mateusza i Łukasza.
Gdy aktor zrezygnował z grania w popularnym serialu TVP i wrócił do domu, do stolicy sprowadziła się artystka, która otrzymała angaż w Teatrze Polskim. Spędzanie osobno większości dni w roku było ciężką próbą dla małżonków. Tęsknili za sobą i wspólnymi chwilami.
Na szczęście ten trudny okres mają już za sobą. Pojawił się też dodatkowy powód do radości. Nie tylko w końcu mieszkają w jednym domu, ale również razem pracują.
- Aktorzy dostali propozycję wspólnego występu w "Zakochani po uszy". Już rozpoczęli w Krakowie zdjęcia do nowych odcinków z ich udziałem - zdradza nam pracownik TVN7. - Oboje są z tego powodu bardzo szczęśliwi - dodaje informator "Na Żywo".
Takie rozwiązanie to dla nich spełnienie marzeń. - Na wcześniejszą rozłąkę godzili się dlatego, że chcieli spłacić kredyt, jaki zaciągnęli na swój dom Krakowie i zabezpieczyć przyszłość dzieci - podkreśla źródło tygodnika.
Teraz już nie mają takich zobowiązań i w końcu mogli zacząć cieszyć się życiem we dwoje w domu, z którego są bardzo dumni. Małżonkowie dziś ze wzruszeniem spoglądają w przeszłość. Widzą w niej dwoje ludzi, którzy poznali się w czasie egzaminów na studia do krakowskiej akademii teatralnej.
Tamtego dnia od razu złapali wspólny język. Żartują, że połączyło ich to, iż oboje lubią porządek i są perfekcjonistami. Ślub wzięli w czasach studenckich. - Jak zobaczyłam takiego faceta w skórzanej kurtce, pięknie obciętego, opalonego... Miałam poczucie, że ten człowiek powinien zostać moim mężem - wyznała Maja w wywiadzie.
Przez wspólne lata zmienili się nie tylko fizycznie. Los wystawiał ich też na niejedną próbę, ale oni z każdej z nich wyszli zwycięsko. Dziś są wdzięczni losowi, że trudny czas rozłąki mają już za sobą.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów:








