Reklama
Reklama

Piotr Adamczyk u Wojewódzkiego opowiedział o warunkach pracy w Stanach. Porównał z Polską: "Tam ludzi chwalą"

Na kanapie u Kuby Wojewódzkiego gościł m.in. Piotr Adamczyk, który robi obecnie karierę w Stanach Zjednoczonych. Aktor zdradził, jak różni się praca za oceanem od tej w rodzimych produkcjach.

Piotr Adamczyk wraz ze swoją żoną Karoliną Szymczak mieszka od dłuższego czasu w Stanach. Jak mówił w jednym z wywiadów, zmęczyło go granie w Polsce podstarzałych playboyów i chciał spróbować swoich sił w innym repertuarze. Aktor zagrał już m.in. w serialu "For All Mankind" produkowanym dla Apple TV+ czy "Nocne niebo" z Sissy Spacek i J.K. Simmonsem.

Pojawia się także w niskobudżetowej komedii "Up on the Roof" w reżyserii Bena Heckinga u boku takich aktorów jak Nathaniel Parker, Natalia Tena, Lucy Black i Deborah Findlay czy w produkcji Marvela "Hawkeye".

Reklama

"Tutaj mogę pobawić się postaciami lepionymi z innej gliny (...) wschodnioeuropejski akcent, na który narzekamy, postrzegając go jako ograniczenie, staje się atutem. Niszą do zagospodarowania. Nie zagrałbym polskiego gangstera, gdybym mówił inaczej. Nie dostałbym pewnie roli Sergieja w 'For All Mankind', gdybym nie wychował się w PRL-u i nie miał świadomości, czym była komuna. Żeby móc pracować na tak wysokim stanowisku, mój bohater - szef radzieckiego programu kosmicznego - lawiruje między zobowiązaniami wobec KGB a swoimi prawdziwymi przekonaniami. Polakom łatwiej niż Amerykanom zrozumieć, dlaczego człowiek, który nie wierzy w Związek Radziecki, jest członkiem partii" - mówił na łamach "Wyborczej".

Kuba Wojewódzki. Piotr Adamczyk o pracy w Stanach: "Tam ludzi chwalą"

Aktor jest zachwycony Stanami Zjednoczonymi. W programie Kuby Wojewódzkiego porównał pracę w Polsce z tą za oceanem, podkreślając, że tam pracownicy są... doceniani i chwaleni.

"Jest bardzo podobnie jak na naszych planach, tylko jest to wszystko większe, bo mają więcej pieniędzy (...). Tam, w przeciwieństwie do naszych twórców i ludzi w ogóle, chwalą. Mówią dobre i miłe rzeczy. Piękne rzeczy mówiła mi na przykład Sissy Spacek" - podkreślał Piotr Adamczyk u Wojewódzkiego, zdradzając, że ikona Hollywood chwaliła m.in. jego warsztat.

Aktor wspominał także swoje pierwsze zagraniczne castingi. Mówił o umowie, którą podpisał dawno temu w ciemno, nie wiedząc, że jego postać nie wypowie na ekranie ani słowa. Choć w Polsce święcił w tym czasie triumfy, za granicą nie był traktowany jak gwiazda. Potraktował to jako ogromną lekcję pokory.

Przywołał także casting, który odbył się w Londynie w latach 90, gdy pracował na budowie. Ubiegał się wówczas o rolę w filmie "Wywiad z wampirem".

"Pani castingowiec poradziła mi, abym był mniej otwarty, a bardziej tajemniczy. Zwolniłem się z pracy, pojechałem do studia, odebrał mnie szofer w limuzynie, zaproponował szampana. Usiadłem na kanapie z Neilem Jordanem, który był bardzo zabawny, a ja siedziałem, rozumiesz, i lizałem zęby. Cały czas byłem wampirem, byłem tajemniczy. Wewnętrznie wiedziałem, że ona mi źle doradziła, ale ona tam cały czas siedziała" - wspominał.

Zobacz też:

Kłótnie w domu Adamczyka. Polski problem dopadł go nawet w USA

To tam pędził Jerzy S. na "podwójnym gazie". Szykowała się wielka impreza!

Michał Malitowski wywołał oburzenie słowami w "Tańcu z gwiazdami". Jest mu wstyd!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Adamczyk | Kuba Wojewódzki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy