Reklama
Reklama

PGE Narodowy potępia skandaliczne zdarzenie na koncercie Beyoncé. "To niedopuszczalne"

Zaskakujące i nieprzyjemne wydarzenie miało miejsce na koncercie Beyoncé w Warszawie. W trakcie tego wydarzenia, które odbyło się na PGE Narodowym 29 czerwca, fanka Beyoncé doświadczyła przykrej sytuacji, którą opisała jako "niezrozumiałą i niedopuszczalną".

Kiedy na przypisanym jej miejscu krzesło okazało się zepsute, pracownik techniczny odkręcił je i zabrał, sugerując, że powinna klęczeć, bo "może się fajny facet trafi". Taka odpowiedź pracownika stadionu wywołała szok i oburzenie.

Po ujawnieniu tej sytuacji, służby prasowe PGE Narodowego odpowiedziały na incydent, nazywając go "haniebnym i niedopuszczalnym". Małgorzata Bajer, rzecznik prasowy PGE Narodowy, zapewniła, że zareagowano natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia.

"Podejście pracownika technicznego było nieakceptowalne — nie tylko podczas dużych imprez, ale także w codziennych interakcjach" - podkreśliła. Dodała również, że PGE Narodowy jest miejscem, gdzie każdy powinien czuć się bezpieczny i komfortowy, bez względu na to, kto prowadzi operacje na stadionie.

Reklama

Jasno zaznaczyła, że pracownicy ochrony i techniczni nie są bezpośrednimi pracownikami PL.2012+, operatora PGE Narodowego. To nie zmienia jednak faktu, że ich zachowanie odbija się na wizerunku stadionu.

"PGE Narodowy zgłosił tę sytuację odpowiednim służbom nadzorującym realizację umów z podmiotami zewnętrznymi. Będziemy monitorować sytuację i domagać się wyjaśnień oraz konsekwencji wobec osoby, która postąpiła w tak skandaliczny sposób" - dodała rzeczniczka.

PGE Narodowy zobowiązał się do dalszego nadzoru nad sytuacją, aby zapewnić, że do podobnych incydentów nie dojdzie w przyszłości.

Przeczytajcie również:

Tina Turner upokorzona przez Jay-Z? Fani błagają muzyka o zmianę tekstu piosenki

Skandal na Grammy. Beyonce nie odebrała jednej nagrody!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: PGE Narodowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy