Reklama
Reklama

Pedro Pascal nie miał za co żyć. Tylko ona wyciągnęła do niego pomocną dłoń

Pedro Pascal na początku kariery aktorskiej nie miał za co żyć. Chilijsko-amerykański aktor dziś zarabia 600 tys. dolarów za jeden odcinek serialu "The Last Of Us". Zanim jednak stał się rozchwytywaną gwiazdą, w Nowym Jorku pomagała mu przyjaciółka. Dziś oboje są gwiazdami, ale pieniądze nie przysłoniły ich przyjaźni!

Pedro Pascal nie miał za co żyć. Tylko ona wyciągnęła do niego pomocną dłoń

Pedro Pascal ujawnił tajemnicę ze swojego życia zawodowego. Niestety, jest to przykra i jednocześnie motywująca historia. Do aktora sława przyszła dość późno, bo dopiero w 2014 roku. Od początku lat 2000, kiedy Pedro stawiał pierwsze kroki w branży filmowej, pomocną dłoń wyciągnęła do niego jego przyjaciółka. Od zawsze wierzyła, że jego kariera kiedyś rozkwitnie - i nie myliła się!

Na początku kariery nie miał za co jeść. Dziś zarabia 600 tys. dolarów za jeden odcinek serialu "The Last Of Us"

Pedro Pascal przeżywa obecnie szczyt popularności w swojej karierze filmowej. Fani za nim szaleją, po tym, jak zobaczyli go w "Grze o Tron" jako Oberyna Martella, w "Narcos" gdzie grał policjanta Javiera Peña, jako główny bohater serialu "Mandalorian" i ostatnio w hicie HBO jako Joela ze znanej gry "The Last Of Us".

Reklama

Jednak nie zawsze aktor zarabiał krocie (np. 600 tys. dolarów za jeden odcinek serialu "The Last of Us"). Początki jego kariery zaczynały się od małych ról w serialach telewizyjnych, jak np. "Buffy postrach wampirów".

Pedro Pascal i Sarah Paulson: oddawała mu część wynagrodzenia, żeby miał na jedzenie

Pedro Pascal i Sarah Paulson są przyjaciółmi od 30 lat. Aktorzy poznali się w Tisch School of the Arts na Uniwersytecie Nowojorskim w 1993 roku. Od tamtej pory są nierozłączni, a Paulson aktywnie pomagała Pedrowi, kiedy Hollywood jeszcze nie dostrzegło jego potencjału.

"Mówił o tym publicznie, ale zdarzało się, że dawałam mu część wynagrodzenia, żeby mógł mieć pieniądze na wyżywienie (...) Chciałam, żeby mu się udało. (...) Teraz wszyscy go chcą. I kibicują mu, co moim zdaniem jest wyznacznikiem wielkiej gwiazdy filmowej. Nadszedł czas, by Pedro przejął pałeczkę po innych wpływowych facetach z branży, takich jak Bruce Willis czy Mel Gibson" - wyznała laureatka Złotego Globu.

"Moja wizja była taka, że jeśli nie będę miał jakiejś większej roli przed ukończeniem 29 lat, to będzie koniec" - wyznał 48-letni Pedro. Miał nawet plan, że jeśli nadal nie dostanie kluczowej roli, to zostawi aktorstwo.

Zobacz też:

"The Last Of Us". Pedro Pascal przez chorobę i leki zapomniał, że dostał główną rolę

Sylwia Przybysz wyznaje u Wersow: "Muszę iść do psychologa przed porodem"

Patrycja Markowska pocałowała się z nim na ściance. To on zastąpi Jacka Kopczyńskiego?

Danuta Martyniuk miała trzy powody, żeby schudnąć. Nam zdradza jakie! [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama