Pectus opublikował oficjalne oświadczenie. Odwołał najbliższy koncert
Zespół Pectus nagle przekazał smutne wieści. Fani nie będą zadowoleni. Najbliższy koncert zespołu nie odbędzie się. W tle poważne problemy zdrowotne.
Zespół Pectus z początkiem jesieni rozpoczął jedną z najważniejszych tras koncertowych w swojej karierze. Popularni czterej bracia Szczepanikowie, którzy współtworzą formację, wyruszyli bowiem w podróż po kraju, świętując 20 lat na scenie. Podczas niezapomnianych koncertów wykonują swoje największe przeboje. Jak się okazuje, jeden z ich koncertów musiał zostać odwołany.
Zespół Pectus poinformował w mediach społecznościowych, że zaplanowany na 13 października koncert w Bydgoszczy się nie odbędzie. Powodem odwołania wydarzenia zorganizowanego w ramach tegorocznej trasy koncertowej zespołu jest choroba, z którą zmaga się wokalista zespołu Tomasz Szczepanik. Muzyk boryka się bowiem z zapaleniem gardła. Śpiewanie i wysilanie strun głosowych w tej sytuacji jest zdecydowanie niewskazane.
"Niestety musimy odwołać jutrzejszy koncert w Bydgoszczy. Nasz najstarszy brat złapał zapalenie gardła i musi wyleczyć swój głos" - czytamy w komunikacie zespołu.
Członkowie zespołu zgrabnie przeprosili, zapewniając fanów, że postarają się niedługo nadrobić zaległości. Zapowiedzieli, że na dniach pojawi się nowa data koncertu.
"Obiecujemy, że wrócimy do Was już niedługo - jutro powinniśmy znać nową datę, którą niezwłocznie Wam podamy, razem z resztą szczegółów. Z góry dziękujemy za zrozumienie i mnóstwo ciepła, które zawsze nam dajecie" - dodali członkowie grupy.
Jakiś czas temu zespół Pectus pojawił się na imprezie zorganizowanej przez telewizję Polsat. Bracia zagrali na "Roztańczonym Narodowym", oferując widowisko pełne świateł, efektów wizualnych i najwyższej klasy nagłośnienia. Imprezę obejrzało miliony widzów zasiadających przed telewizorami.
Zobacz też:
Szczepanik zostawił narzeczoną dziewięć dni przed ślubem. Powodem była menadżerka
Szczepanik ujawnia kulisy konfliktu z Górniak. "Nazwała mnie..."
Szczepanikowie kupili luksusową posiadłość na Kanarach. Widok zapiera dech