Wydaje się, że muzyk i jego partnerka robią wszystko na przekór góralskim tradycjom. Najpierw przecież powinni się pobrać, potem postarać o dzieci. A tymczasem u nich wszystko jest postawione na głowie! Czy specjalnie zwlekają z zawarciem małżeństwa? A może obowiązki, które na siebie wzięli, po prostu ich przerosły?
Rok temu mówiono, że mają stanąć na ślubnym kobiercu jesienią. Planowali upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, organizując ślub i chrzciny za jednym zamachem. Pojawiły się pogłoski, że ceremonia odbędzie się w Kościelisku, a wesele w Zakopanem. Pan młody miał wystąpić w tradycyjnym stroju ludowym. Tylko potrawy miały odbiegać od tradycji, bo muzyk ponoć nie przepada za kuchnią regionalną. "Moim ulubionym daniem jest sushi" - stwierdził swego czasu przewrotnie Sebastian.
Niestety, na wszystko zabrakło czasu, a piękna para zatraciła się w pracy i codziennym życiu. Na szczęście opieką nad małą Antosią dzielą się sprawiedliwie.
Wciąż też trwa dobra passa w życiu zawodowym obojga. On koncertuje i nagrywa nowe piosenki ze swoim zespołem Zakopower, ona zaś w jesiennej ramówce stacji TVN Style będzie gospodynią aż dwóch programów: "Jak wychować i nie zwariować" oraz "Sekrety doliny Inków".
Podobno Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska myślą już o kolejnym dziecku, więc kto wie, może uda się wtedy...










