Paulina Krupińska niedawno sama wzięła ślub z muzykiem Zakopower, z którym wychowuje wspólnie dwoje dzieci.
Para młoda chciała utrzymać wszystko jak najdłużej w tajemnicy przed mediami. Nie do końca się to udało, bo do Zakopanego i tak zjechał tłum paparazzich.
Bez wątpienia modelka wciąż żywo interesuje się tematyką ślubną. W miniony weekend miała okazję porównać swoją uroczystość do ślubu Chiary Ferragni.
31-letnia najsłynniejsza blogerka świata do organizacji uroczystości podeszła zgoła inaczej. Ślub był bardzo huczny i szeroko relacjonowany w mediach.
Można się było spodziewać, że „influencerka” nawet tego dnia nie zrezygnuje z używania social mediów. Tak też się stało.
Krupińskiej jednak bardzo się to nie spodobało. Na swoim Instagramie postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami. "Smutna rzeczywistość. Siostra płacze na ślubie z telefonem w ręku. Ależ fotografów na tym weselu. Wszystko jest na sprzedaż. Słuchajcie, do dnia wczorajszego nie miałam pojęcia o istnieniu najpopularniejszej blogerki na świecie.
Strasznie zasmuciła mnie ta jej relacja ze ślubu i ta cała relacja z tych wydarzeń, które miały miejsce przez ostatnie dni, przed ślubem, po ślubie, teraz, w trakcie, pokazuje, że absolutnie wszystko jest na sprzedaż.
Tak się zastanawiam czy oni w ogóle bawili się na swoim weselu czy cały czas robili relacje. Na pewno robili to goście. No, ja jednak jestem za stara" - ubolewa żona Sebastiana.
Zgadzacie się z nią?
***
